Zbiornik ze zużytymi prętami paliwowymi w budynku reaktora 4 w japońskiej elektrowni atomowej Fukushima I nie zawiera już wody, co wiąże się ze „skrajnie wysokim” poziomem promieniowania - podał w środę szef amerykańskiej agencji ds. dozoru jądrowego (NRC).
W czasie przesłuchania w amerykańskim Kongresie dyrektor NRC Gregory Jaczko powiedział, że poza trzema reaktorami, które działały w chwili wypadku, także czwarty reaktor stanowi obecnie powód do niepokoju. Jaczko wyraził też przekonanie, że mogło tam dojść do wybuchu wodoru.
- Myślimy, że w zbiorniku ze zużytymi prętami paliwowymi nie ma już wody i że poziom promieniowania jest tam skrajnie wysoki, co może uniemożliwiać akcję ratunkową - mówił Jaczko.
Podkreślił, że gdyby ratownicy zbliżyli się do reaktorów, mogliby być narażeni na „śmiertelną dawkę” promieniowania.
Szef NRC zastrzegł, że dysponuje bardzo ograniczonymi informacjami na temat sytuacji w Japonii i chciałby wstrzymać się od spekulacji.
Położona na północnym wschodzie Japonii siłownia została uszkodzona w wyniku piątkowego potężnego trzęsienia ziemi i tsunami.
Źródło:
Chcesz skomentować tekst? Udostępnij treść i skomentuj w mediach społecznościowych.
pł