Z każdej trudnej sytuacji należy szukać dróg wyjścia. Najczarniejszy nawet scenariusz zdarzeń zawierać może wątki optymistyczne. Pełni euforii wchodziliśmy do zamożnej rodziny krajów Unii Europejskiej. Samobójcza polityka imigracyjna Angeli Merkel znacznie ten entuzjazm ostudziła. Strefa Schengen staje się coraz większym, śmiertelnym zagrożeniem. Wielu rodaków zastanawia się, czy nie lepiej byłoby żyć trochę biedniej, ale żyć. Dosłownie.
Czy wyjście z UE i zamknięcie granic dla islamskich imigrantów byłoby dla nas tragedią? Nie sądzę. Nikt rozsądny nie pojedzie dziś na wczasy do Maroka, Egiptu, Turcji, że o Syrii nie wspomnę. Nasz Bałtyk jest być może nieco chłodny, ale bezpieczny. Podobnie ekologiczne Mazury, przepiękne Tatry, Bieszczady, Puszcza Białowieska itp., itd. To prawdziwy raj dla europejskich turystów szukających ciszy i spokoju.
Być może nasza przyroda, zabytki, kultura i świat naszych wartości spodobałyby się im na tyle, by osiedlić się tu na stałe. Polacy zawsze słynęli z gościnności. Byle z tym nie przesadzić...
Źródło: Gazeta Polska Codziennie
Lech Makowiecki