Kukiz na kursie i na ścieżce

Od początku byłem dość sceptyczny wobec Pawła Kukiza polityka. Jako artyści estradowi mijaliśmy się czasami na koncertowym szlaku, dawno temu wspólnie realizowaliśmy „Śpiewnik kaszubski”. Prywatnie nawet go lubiłem, doceniałem jego sukcesy. Wkurzył mnie jednak podczas ostatnich wyborów, nie dostrzegając różnicy między PiS em a PO. Przedtem dostrzegał, wspierając ochoczo Platformę. A dla mnie ważny jest nie tylko talent artysty, ale przede wszystkim, jakiej sprawie ten talent służy. Dlatego z optymizmem obserwuję ostatnie poczynania ruchu Kukiz’15, jedynej konstruktywnej opozycji w polskim Sejmie. Kilka publicznych wystąpień kukizowców (Morawiecki, Tyszka, Jakubiak, Winnicki, wreszcie sam Paweł Kukiz) celnie wypunktowało triadę PO-PSL-Nowoczesna. A już obiema rękami podpisuję się pod referendum w sprawie zablokowania przyjęcia do Polski 7 tys. islamskich uchodźców. Rząd Beaty Szydło – szarpany za nogawki przez Brukselę – nie może się zbytnio stawiać. Ruch Kukiza nie ma tych obciążeń. A o wyniki referendum jestem spokojny.
 

 

Źródło: Gazeta Polska Codziennie