"Nie było wielu pytań. Może dlatego, że nie ma o co pytać, bo nie ma problemu zagrożenia demokracji w Polsce" - tak premier Beata Szydło skwitowała nieudolne ataki eurodeputowanych na rząd RP podczas debaty w Parlamencie Europejskim. Z tego, co wydarzyło się w Brukseli, mamy jeden potężny zysk: na naszych oczach Beata Szydło udowodniła całemu światu, że Polska ma władze, które są w stanie skutecznie bronić interesów jej obywateli. Pokazała, że premier naszego kraju nie musi siedzieć skulony - jak to zwykł był robić Donald Tusk - i czekać, aż decyzje podejmą najwięksi gracze. Premier Szydło - i cały PiS - obnażyli miałkość i bezpodstawność zarzutów, wokół których osnuto nagonkę na Polskę w Europie.
No i wreszcie dali Polakom to, czego nam brakowało przez 8 lat rządów PO-PSL - poczucie dumy.
Źródło: Gazeta Polska Codziennie
Anita Gargas