W Brukseli coraz głośniej o NASZEJ AKCJI - czytelników "Gazety Polskiej Codziennie" i niezalezna.pl - wysyłania listów do europejskich polityków i dziennikarzy, w których prostowane są kłamstwa o rzekomym zagrożeniu demokracji w Polsce. "Setki maili codziennie trafiają do eurodeputowanych" - pisze brukselski korespondent niemieckiego "Spiegla". Niestety, dziennikarz informuje o listach-protestach przeciw medialnym kłamstwom posługując się... medialnymi kłamstwami.
Pod koniec zeszłego roku rozpoczęliśmy NASZĄ AKCJĘ, w której zachęcamy Państwa do pobierania ze strony portalu Niezależna.pl gotowych, spisanych w języku angielskim i niemieckim listów, będących zwięzłym podsumowaniem rządów Platformy Obywatelskiej i o wysyłanie ich drogą elektroniczną bądź tradycyjną zachodnim mediom, politykom i opiniotwórczym think tankom. Na stronie portalu publikujemy również adresy e-mailowe wspomnianych instytucji.
CZYTAJ WIĘCEJ: NASZA AKCJA! Wyślij list do zachodnich mediów: "Demokracja w Polsce ma się dobrze"
Akcja trwa od dwóch tygodni, informowaliśmy już, że politycy zachodnioeuropejscy o niej doskonale wiedzą, odczuli na własnej skórze (a właściwie na mailowych skrzynkach), coraz więcej dzięki temu rozmawia się o prawdziwej sytuacji w Polsce.
Dowodem tego, że NASZA AKCJA doskonale stała się znana chociażby w stolicy Unii Europejskiej jest tekst, który ukazał się na internetowej stronie spiegel.de Jego autorem jest Marcus Becker, korespondent niemieckiej gazety w Brukseli. W publikacji zatytułowanej "Mailowa ofensywa przeciwko krytykom Polski" przyznaje, że politycy unijny codziennie dostają setki maili.
"List zapycha od kilku dni skrzynki mailowe dziennikarzy i eurodeputowanych" - pisze Becker.
Potwierdziła to sonda przeprowadzona przez "Spiegiel online" wśród polityków w Brukseli. Jednoznacznie z niej wyszło, że list będący najważniejszym elementem NASZEJ AKCJI dotarł do bardzo wielu decydentów unijnych, niektórzy dostają po kilkaset maili dziennie. I wszyscy jednym głosem stwierdzili, że list jest akcją na wyjątkową skalę!!!
Niestety, niemiecki dziennikarz z Brukseli nie poprzestał na opisaniu faktów, ale posłużył się również insynuacjami, a nawet kłamstwem. Przy okazji atakując portal niezalezna.pl Informuje swoich czytelników, że jesteśmy portalem nie kryjącym swego profilu, że jesteśmy portalem prawicowo-konserwatywnym (to akurat prawda), że ostatnio atakowaliśmy „polski magazyn Newsweek” i domagaliśmy się postawienia przed sądem redakcji za profanację godła na okładce jednego z numerów "Newsweeka" (to częściowa prawda, a w tym "polskim magazynem" to niezłe przegięcie).
Jednak według Beckera nie wiadomo kto stoi za mailami, wszystko wskazuje - według niego - na portal niezalezna.pl (cóż za odkrycie), ale... (i to jest właśnie ordynarne kłamstwo) - rzekomo istnieją przesłanki, że maile są wysyłane z fałszywych kont, tzw. fejkowych.
Można się spodziewać, że czytelnicy niezalezna.pl zaczną korespondować również z redaktorem Beckerem. Dowie się jak wielu ich jest! Tutaj adres mailowy [email protected]
Źródło: niezalezna.pl,spiegel.de
Olga Doleśniak-Harczuk,Grzegorz Broński