Sprawa Bronisława K.

To PiS jest winne tego, że w Kancelarii Prezydenta Komorowskiego doszło do sytuacji opisanych w raporcie otwarcia – takie opinie wygłasza w TVP jeden z czołowych propagandystów „Gazety Wyborczej” Wojciech Mazowiecki. Chodzi o ogłoszony przez Kancelarię Prezydenta Dudy dokument podsumowujący kadencję jego poprzednika. Podkreślmy: dokument miażdżący Bronisława Komorowskiego. Po jego publikacji było oczywiste, że związane ze starym obozem władzy media zrobią wszystko, by aferę zamieść pod dywan. Bo cóż może być bardziej odrażającego i godnego napiętnowania niż sytuacja, gdy człowiek namaszczony na głowę państwa dopuszcza, by pod jego bokiem hulali zwyczajni kryminaliści, szabrownicy majątku skarbu państwa? I by szastano pieniędzmi z budżetu kancelarii, stosowano rozdawnictwo premii i awansów – wszystko po to, by wydrenować prezydencką kasę, paraliżując prace następnego prezydenta? Z punktu widzenia cyngli nie można było dopuścić do rozlania się po Polsce informacji, zdzierających resztki maski z twarzy wujka Bronka. Jednak funkcjonariusze Czerskiej mieliby utrudnione zadanie, gdyby sama Kancelaria Prezydenta Dudy nie potraktowała raportu otwarcia jak czegoś, co trzeba było wykonać, ale bez rozgłosu. Przecież wstydzić powinni się inni.

 

Źródło: Gazeta Polska Codziennie