Obrazki zza drutu

Pięćdziesiąt łodzi wypełnionych po brzegi muzułmanami dociera codziennie do greckiej wyspy Lesbos. Oznacza to, że tylko na ten jeden fragment europejskiego wybrzeża przedostaje się od tysiąca do trzech tysięcy nielegalnych imigrantów dziennie. To dane ONZ-etu, a nie polskich prawicowych oszołomów. Daleka od konserwatywnego podejścia do życia CNN pokazuje owych rzekomych imigrantów – w miażdżącej większości młodych mężczyzn, ich nadzwyczajne zorganizowanie, ich IPhony5, przywiezione przez nich instrukcje, pod jakie numery greckiej policji mają dzwonić, by w określonych przez GPS punktach na morzu zostali odebrani i doholowani na ląd. Obrazy z Lesbos, której domy straszą płotami z drutów kolczastych, a okiennice zatrzaśnięte są na stałe, i wypowiedzi tamtejszych mieszkańców, którzy boją się wypuszczać dzieci do szkoły, dedykuję tym, którzy wyśmiewają obawy Polaków przed nadciągającą nawałnicą. I tym wszystkim, którzy współczują imigrantom i wołają o solidarne otwarcie się na nich Europy, a nie współczują Europejczykom, których miasta zostały niespodziewanie zalane falą anonimowych, dobrze zorganizowanych wyznawców Allaha.

 

Źródło: Gazeta Polska Codziennie