Dziwię się tym komentatorom, którzy liczyli, że choć kilku posłów Platformy wyłamie się z dyscypliny i podczas głosowania nad kandydatami na rzecznika praw obywatelskich opowie się za Zofią Romaszewską. Przecież ta wspaniała kobieta jest przeciwieństwem wszystkiego, do czego działacze PO doprowadzili przez ostatnie dwie kadencje swoich rządów. Zofia Romaszewska całe życie udowadniała, że warto walczyć o prawdę, sprawiedliwość i prawa człowieka: nie tylko za PRL, kiedy zapłaciła za to odsiadką w więzieniu, ale także w III RP, kiedy – ze względu na uprawiany przez salony III RP relatywizm moralny – walka o ideały nie była taka oczywista i przez to jeszcze bardziej potrzebna. Zofia Romaszewska jako rzecznik uwypuklałaby przecież miałkość jej poprzedniczki, która niczego nie dokonała, poza przejadaniem pieniędzy podatnika. Symboliczne, że odrzucenie Zofii Romaszewskiej nastąpiło w dniach, kiedy dowodzony przez Hannę Gronkiewicz-Waltz, wiceszefową Platformy, warszawski ratusz zarządził kosztowne obchody 60-lecia Pałacu Kultury i Nauki, symbolu zbrodniczego moskiewskiego okupanta. Tak. To prezenty na miarę zniewolonych umysłów III RP.
Źródło: Gazeta Polska Codziennie
Anita Gargas