Komu przeszkadzają Niezłomni

„Zbiorcza nazwa Żołnierze Wyklęci obejmuje różnych ludzi, wśród których, niestety zdarzały się przypadki bandytyzmu” – raczył powiedzieć prof. Jan Widacki zapytany przez zatrwożoną „Gazetę Wyborczą” o komentarz do pomysłu, by imię Żołnierzy Wyklętych nosiła autostrada A4. Gazeta Adama Michnika, który nie tylko dzięki bratu Stefanowi powinien wiele wiedzieć o zbrodniach stalinowskich, uwypukliła tę wypowiedź, na czerwono podkreślając „zdarzały się przypadki bandytyzmu”. To kolejny przykład wyjątkowo haniebnej polityki rozmydlania odpowiedzialności za zbrodnie komunizmu i zacierania pamięci o bohaterach podziemia. Zadziwiające, że Widackiemu nie przeszkadzają ulice sowieckiego generała Świerczewskiego, który ma na sumieniu żołnierzy AK skazanych w sfingowanych procesach; nie przeszkadzają ulice ZWM – komunistycznej przybudówki uczestniczącej w budowie powojennego systemu terroru; nie przeszkadzają Berling ani Janek Krasicki. Widacki nie protestuje przeciwko upamiętnianiu Armii Ludowej, w której z pewnością służyły tylko aniołki. No ale czego spodziewać się po członku think tanku Ruchu Palikota?

 

Źródło: Gazeta Polska Codziennie