Stachanowcy w TVP

1660 procent (tak, tak: tysiąc sześćset sześćdziesiąt) więcej czasu antenowego TVP Info w marcu poświęcono Bronisławowi Komorowskiemu niż jego głównemu konkurentowi Andrzejowi Dudzie. Od razu wyjaśniam, że ten tekst nie jest poświęcony agitacji za żadnym kandydatem do fotela prezydenta RP, tylko roli telewizji publicznej, jaką odegrała ona w tej kampanii wyborczej. Sześć godzin i 27 minut dla jednego kandydata, wobec 22 minut dla drugiego i 19 minut dla kolejnego – to statystyka, która powinna postawić na baczność NIK, OBWE, Fundację Batorego i tych eurodeputowanych, którzy tak ochoczo urządzali na sali obrad demonstracje, zaklejając sobie usta taśmami, gdy bronili wolności słowa łamanej jakoby na Węgrzech. W czasach, gdy na Woronicza nie rządził były poseł Unii Wolności, jakiekolwiek odstępstwo TVP od linii wyznaczonej w siedzibie lewackiej „Wyborczej” było przedmiotem wściekłych ataków polityczno-medialnych. Teraz cyngle siedzą cicho, mimo jaskrawej dysproporcji w traktowaniu kandydatów. I na koniec okazało się, że niezależna, niedotowana przez rząd TV Republika jako jedyna stacja w Polsce pokazała na żywo w całości dwie konwencje zamykające kampanie wyborcze liderów stawki – Komorowskiego i Dudy.

 

Źródło: Gazeta Polska Codziennie