Wciąż trwają twarde negocjacje Aten z Brukselą, dotyczące spłaty przez Grecję jej zadłużenia i przeprowadzania przez nią niezbędnych reform. Tymczasem premier Aleksis Cipras zapowiedział zacieśnienie współpracy z Rosją – czytamy w „Gazecie Polskiej Codziennie”.
W wywiadzie dla rosyjskiej agencji TASS szef greckiego rządu, który ma przybyć do Moskwy 8 kwietnia, powiedział, że liczy na „wiosnę” w relacjach z Moskwą i skrytykował unijne sankcje wprowadzone z powodu agresywnej polityki Kremla wobec Ukrainy. Powiedział, że są one „bezsensowne” i że dał już do zrozumienia unijnym przywódcom, że Ateny mogą od nich odejść.
Zapewniał też, że zależy mu na bliskiej współpracy z Rosją, w szczególności w sprawie energetyki i rolnictwa.
Grecja przeżywa obecnie bardzo ciężki okres, a wielu ekonomistów ocenia, że kraj ten znajduje się na granicy bankructwa, pomimo że niedawno otrzymał kolejną pożyczkę od państw strefy euroi Międzynarodowego Funduszu Walutowego.
Nowe, lewicowe władze w Atenach liczą na jak najszybszą wypłatę kolejnej transzy wsparcia w wysokości 7,2 mld euro, ale na przeszkodzie stoi Europejski Bank Centralny i najsilniejsi członkowie Eurogrupy, którzy domagają się wdrożenia przez Ateny skutecznych reform.
Podczas trwających negocjacji w tej sprawie, greckie władze znów dają do zrozumienia, że
pomocy mogą też szukać na Kremlu. Szczególnie że otrzymały niedawno takie zapewnienie od tamtejszego ministra spraw zagranicznych Siergieja Ławrowa.
Kwietniowa wizyta premiera Ciprasa i jego wypowiedź dla agencji TASS zostały jednak zbagatelizowane przez kanclerz Niemiec Angelę Merkel i prezydenta Francji François Hollande’a. –
Grecja wie, że Europa jest jej przeznaczeniem – ocenił Hollande. –
Musimy kontynuować rozmowy, czas ucieka – przypomniała greckim władzom Merkel.
Źródło: Gazeta Polska Codziennie
Aleksander Kłos