Bronisław Komorowski został wygwizdany w Nowym Targu. To politykom się zdarza. Problem tkwi jednak w ich reakcji na takie zachowania. Komorowski w odpowiedzi zaczął opowiadać o „nieumytych nogach” i „wypitych”. Mówił tak: „W rodzinie jak w rodzinie. Bywa, że taki przyjdzie pijany na święta, bywa, że przyjdzie z nieumytymi nogami”. Prezydent nie omieszkał też pogrozić ciupagą: jak perswazja nie pomoże, trzeba będzie jej użyć – prawił. A potem ucieszył się, że ma z górki – bo z Podkarpacia jedzie w kierunku morza. „Z górki mam” – krzyczał. To wszystko to nie był wywód za przeproszeniem menela spod budki z piwem. To zachowanie prezydenta RP. PO, próbując przykryć takie zachowanie głowy państwa, natychmiast przystąpiła do ataku: kto nie lubi Komorowskiego i PO, ten z PiS-u.
Największym zagrożeniem dla reelekcji Komorowskiego jest sam… Komorowski.
Źródło: Gazeta Polska Codziennie
Samuel Pereira