Wyczucie momentu

Radosław Sikorski histeryzuje z powodu słów przewodniczącego Solidarności Piotra Dudy, który powiedział, że związkowcy znają adresy posłów koalicji rządowej i że immunitety im nie pomogą, jeśli podniosą rękę na kopalnie. Marszałek Sejmu sugeruje, że mieliśmy tu do czynienia z naciskiem na granicy groźby karalnej.

No cóż, przestrzeganie prawa w walce z bandycką władzą nie jest najlepszą taktyką. Niemniej jednak w polskiej tradycji nachodzenie polityków w ich prywatnych domach – być może na oczach ich dzieci – raczej nie znalazłoby uznania w oczach większości obywateli. Ale jest pewne lokum, które u przeciętnego Polaka wywołuje nerwowe skurcze kiszek. Piotrowi Dudzie chciałbym w sekrecie zdradzić adres tego przybytku o wątpliwej renomie. Otóż mieści się on na ul. Wiejskiej 4/6/8 w Warszawie. To tam ma się dokonać zamach na polskie kopalnie. Dlaczego nie ma tam jeszcze czarnego – węglowego – miasteczka? Dlaczego nad kopułą sali plenarnej nie unosi się czarny dym z palonych opon? Trudno wyobrazić sobie lepsze okoliczności do obalenia – zgodnie z duchem demokracji, acz być może niezgodnie z literą prawa (sic!) – tych niegodziwych, cwaniackich rządów. Nie podjąć tej próby to niewybaczalny błąd.

 

Źródło: Gazeta Polska Codziennie