Francja może zostać kolejnym krajem, w którym zabijanie nieuleczalnie chorych zostanie zalegalizowane. Wiele na to wskazuje, gdyż prezydent François Hollande jest wielkim orędownikiem wprowadzenia „wspomaganego samobójstwa” – pisze „Gazeta Polska Codziennie”.
Najbardziej liberalne prawo dotyczące eutanazji panuje obecnie w Belgii, Holandii i Szwajcarii. Choć
początkowo wprowadzano je jako wyraz głęboko humanistycznego ulitowania się nad cierpiącymi na nieuleczalną chorobę, którym nie można było złagodzić bólu, to z biegiem lat liberalizowano to stanowisko. (…)
Według najnowszych sondaży obecnie również Francuzi są w większości pozytywnie nastawieni do legalizacji eutanazji w swoim kraju. (…)
Już w styczniu 2015 r. parlament Francji, zdominowany przez socjalistów, będzie debatował nad projektem ustawy przewidującej prawo nieuleczalnie chorego pacjenta do zażądania „głębokiej i ciągłej sedacji”, dopóki nie nastąpi zgon. (…) Propozycje, nad którymi będą debatowali parlamentarzyści, mają dotyczyć sytuacji, gdy życie pacjenta jest bezpośrednio zagrożone, a terapia nie przynosi rezultatów bądź zwiększa cierpienia. Wtedy chory mógłby być poddany sedacji (obniżenie aktywności ośrodkowego układu nerwowego za pomocą środków farmakologicznych z zachowaniem świadomości), a urządzenia podtrzymujące życie byłyby wyłączone.
Przewiduje się także rozszerzenie pełnomocnictw lekarzy do podjęcia decyzji ws. zastosowania eutanazji.
Przeciwko legalizacji eutanazji protestują jednak francuskie organizacje prolife.
Jedna z nich – La Manif Pour Tous – już zapowiedziała na 25 stycznia Marsz dla Życia, który będzie protestem przeciwko lewicowym propozycjom.
Cały artykuł ukazał się w "Gazecie Polskiej Codziennie"
Źródło: Gazeta Polska Codziennie
Aleksander Kłos