GP: Za Trumpa Europa przestanie być niemiecka »
CZYTAJ TERAZ »
Sanja Gjenero/sxc
Nie tylko w Polsce trwa medialna nagonka na lekarzy, którzy powołując się na klauzulę sumienia, odmawiają wykonywania aborcji. Także w Chorwacji medycy są z tego powodu poddawani ostrej krytyce.
W ciągu dwudziestu lat w 4,2-milionowej Chorwacji doszło do radykalnego zmniejszenia się procederu zabijania nienarodzonych dzieci. Z 50 tys. do 4 tys. przypadków rocznie. Udało się to osiągnąć dzięki działalności prężnych grup pro-life i intensywnej kampanii Kościoła katolickiego, do którego należy ponad 90 proc. Chorwatów.
Chociaż Chorwaci w o wiele większym procencie niż przed laty zdają sobie sprawę z konsekwencji dokonania zabiegu usunięcia ciąży, to wciąż w tym kraju obowiązuje niezwykle liberalne prawo dopuszczające taki zabieg do 10. tygodnia ciąży. Pochodząca z 1978 r. ustawa pozwala jednak lekarzowi odmówić wykonania zabiegu, jeśli jest to niezgodne z jego sumieniem.
Chorwackie media piszą, że do grona szpitali w miejscowościach: Našice, Vinkovci, Knin i Požega, w których nie przeprowadza się aborcji, ostatnio dołączyła jedna z głównych placówek w Zagrzebiu – Świętego Ducha, w której jeszcze w zeszłym roku dokonano ponad 500 zabiegów. Nie jest to przypadek, gdyż ostatnie badania wskazują, że tylko w chorwackiej stolicy 70 proc. lekarzy odmawia wykonania aborcji, a w nadmorskim kurorcie Split aż 95 proc.
Na razie lekarze, powołując się na swoje sumienie, nie muszą się obawiać kar ze strony dyrektorów szpitali czy ministerstwa zdrowia. Zauważalne są już jednak próby zmiany tej sytuacji, gdyż resort domaga się, by w każdym ośrodku klinicznym pracowali lekarze, którzy gotowi są przeprowadzać zabiegi.
Cały tekst w weekendowej "Gazecie Polskiej Codziennie"
Źródło: Gazeta Polska Codziennie
W ciągu dwudziestu lat w 4,2-milionowej Chorwacji doszło do radykalnego zmniejszenia się procederu zabijania nienarodzonych dzieci. Z 50 tys. do 4 tys. przypadków rocznie. Udało się to osiągnąć dzięki działalności prężnych grup pro-life i intensywnej kampanii Kościoła katolickiego, do którego należy ponad 90 proc. Chorwatów.
Chociaż Chorwaci w o wiele większym procencie niż przed laty zdają sobie sprawę z konsekwencji dokonania zabiegu usunięcia ciąży, to wciąż w tym kraju obowiązuje niezwykle liberalne prawo dopuszczające taki zabieg do 10. tygodnia ciąży. Pochodząca z 1978 r. ustawa pozwala jednak lekarzowi odmówić wykonania zabiegu, jeśli jest to niezgodne z jego sumieniem.
Chorwackie media piszą, że do grona szpitali w miejscowościach: Našice, Vinkovci, Knin i Požega, w których nie przeprowadza się aborcji, ostatnio dołączyła jedna z głównych placówek w Zagrzebiu – Świętego Ducha, w której jeszcze w zeszłym roku dokonano ponad 500 zabiegów. Nie jest to przypadek, gdyż ostatnie badania wskazują, że tylko w chorwackiej stolicy 70 proc. lekarzy odmawia wykonania aborcji, a w nadmorskim kurorcie Split aż 95 proc.
Na razie lekarze, powołując się na swoje sumienie, nie muszą się obawiać kar ze strony dyrektorów szpitali czy ministerstwa zdrowia. Zauważalne są już jednak próby zmiany tej sytuacji, gdyż resort domaga się, by w każdym ośrodku klinicznym pracowali lekarze, którzy gotowi są przeprowadzać zabiegi.
Cały tekst w weekendowej "Gazecie Polskiej Codziennie"
Źródło: Gazeta Polska Codziennie
Zobacz więcej
Niezależna TOP
