Prognozy emerytalne są dramatyczne – już nawet Najwyższa Izba Kontroli przyznaje, że może nie wystarczyć środków na wypłatę świadczeń emerytalnych.
Raport NIK o emeryturach wykazał, że nawet podniesienie wieku emerytalnego i praca do 67. roku życia nie gwarantuje, iż świadczenia będą w przyszłości wypłacane. Dane przedstawione przez NIK są zatrważające.
Nawet prezes NIK Krzysztof Kwiatkowski przyznaje, że „za jakiś czas bez dodatkowych pieniędzy z budżetu państwa może nie wystarczyć środków na wypłatę świadczeń emerytalnych”.
Wydatki na świadczenia emerytalno-rentowe stanowią jedną z najważniejszych pozycji w systemie polskich finansów publicznych, zarówno ze względu na ich wielkość, jak i znaczenie społeczne.
Okazuje się jednak, że odprowadzane przez osoby aktywne zawodowo składki nie są w stanie pokryć bieżących wypłat. Powstały w ten sposób deficyt pokrywany jest z budżetu państwa i stanowi obecnie poważne obciążenie dla finansów publicznych, ponieważ udzielane przez budżet dotacje i pożyczki powiększają dług publiczny.
- Pogłębiający się deficyt Funduszu Ubezpieczeń Społecznych wskazuje, że w dłuższej perspektywie, bez wsparcia z budżetu państwa, może nie wystarczyć środków na wypłatę świadczeń emerytalnych. Głównymi przyczynami są z jednej strony niski wskaźnik urodzeń i emigracja, a z drugiej wchodzenie w wiek emerytalny roczników z wyżu demograficznego po 1945 roku oraz wydłużanie się długości życia – czytamy w raporcie Najwyższej Izby Kontroli dotyczącym emerytur.
Źródło: niezalezna.pl,Super Express,nik.gov.pl
rz