PODMIANA - Przestają wierzyć w Trzaskowskiego » CZYTAJ TERAZ »

Przy grobie zbrodniarza

Urban, naczelny propagandysta PRL-u, wylewnie witający się z szefem komunistycznej bezpieki Kiszczakiem.

Urban, naczelny propagandysta PRL-u, wylewnie witający się z szefem komunistycznej bezpieki Kiszczakiem. Michnik, który przeciska się z wielką wiązanką kwiatów, po drodze napadając na fotoreporterów, którzy robili mu zdjęcia. Stało się: zbrodniarz i kolaborant został pochowany na Powązkach, niedaleko wymordowanych Żołnierzy Niezłomnych.

Szacowna nekropolia dawno nie widziała tylu przedstawicieli komunistycznego aparatu. Z jednej strony agresywni wobec „obcego elementu” ludzie, wyglądający na pełniących służbę funkcjonariuszy UB i SB; szeregi komunistycznej nomenklatury z okresu PRL‑u i III RP, wreszcie wojskowi, zawdzięczający karierę zbrodniarzowi. Z drugiej – budowniczowie III RP z dawnej opozycji. Do tego Bronisław Komorowski, który pełen szacunku żegna sowieckiego dyktatora. „Niech mu polska ziemia lekką będzie” – mówił Komorowski, powielając dawno sfalsyfikowane propagandowe kłamstwa z życiorysu zmarłego (jak mu przeszło przez gardło, że Jaruzelski „dawał dowody żołnierskiego męstwa i poświęcenia dla ojczyzny”?). Wielu ludzi zrobiło bardzo dużo, by komunistyczny dyktator jak najspokojniej dopełnił żywota. I by pochowany został z honorami. Niech nie liczą, że ich wysiłki zostaną zapomniane.

 



Źródło: Gazeta Polska Codziennie

Anita Gargas