Wielkie święto w zielonogórskiej Platformie. Marszałek Ewa Kopacz przyjechała wesprzeć posłankę, wiceprzewodniczącą klubu parlamentarnego PO Bożennę Bukiewicz. Niestety tyradę sukcesów, jakimi chwaliła się marszałek Kopacz, została przerwana przez wyborcę, który chciał opowiedzieć o tym, jak jego córka wyjechała do USA. W sukurs Kopacz przyszła Bukiewicz... i natręta z briefingu wyprosiła.
"Panie polityk razem spacerowały deptakiem i rozdawały ulotki wyborcze. Mówiły o sukcesach Polski i o tym, jak karkołomnym pomysłem jest emigracja - relacjonuje wizytę marszałek Ewy Kopacz w Zielonej Górze portal gazeta.pl. -
My, Polacy, powinniśmy umieć dobrze mówić o sobie poza granicami naszego kraju. My jesteśmy najlepszą reklamą dla swojego kraju. To tam powinniśmy pokazać: ten kraj jest piękny. I zachęcać, by właśnie u nas robić biznesy, inwestować swoje pieniądze, kształcić się i wreszcie zamieszkać" - zachwalała była minister zdrowia w rządzie Donalda Tuska.
W pewnym momencie jednak pochwały o wspaniałych rządach PO, przerwał zniecierpliwiony wyborca. Chciał porozmawiać z szefową lubuskiej PO, Bożenną Bukiewicz o problemach Polaków, którzy opuszczają nasz kraj. Ta zareagowała natychmiast i go odprawiła. -
To jest briefing dla dziennikarzy - ucięła wiceprzewodnicząca PO.
Po briefingu do mężczyzny podeszła marszałek Kopacz. Słuchając o tym jak jego córka z powodu sytuacji w Polsce wyjechała do USA, stwierdziła, że jej teściowa ma męża z Kanady i "też myślała o wyjeździe", ale jednak pozostała w kraju. -
Musimy zrobić wszystko, żeby pański syn wrócił - rzuciła na koniec, co zdziwiło mężczyznę, który odpowiedział, że... nie ma syna i mówił o swojej córce.
Bożenna Bukiewicz znana jest nie tylko w Zielonej Górze, ale i szerzej z afery ze swoim oświadczeniem majątkowym.
Jak pisała "Gazeta Polska Codziennie" w oświadczeniach majątkowych z 2005 r. posłanki PO Bożenny Bukiewicz, w odstępie zaledwie kilku miesięcy, pojawiły się nowe nieruchomości warte pół miliona złotych. – Przeoczyłam je – tłumaczy posłanka. Do dziś Centralne Biuro Antykorupcyjne nie zajęło się sprawą.
W spotkaniu wyborczym Bukiewicz i Kopacz uczestniczył również zielonogórski senator Robert Dowhan.
Jak ujawniła "Codzienna", po tym jak komornik postanowił wyegzekwować od bogatego polityka PO zaległe alimenty, Ministerstwo Sprawiedliwości zawiesiło go w czynnościach komorniczych.
Źródło: niezalezna.pl,zielonagora.gazeta.pl
sp