"A może by tak zbudować elektrownię atomową na polskim wybrzeżu Bałtyku, między lasem, wydmami i wodą? Żart? Nie, Polska mówi poważnie" - tak niemiecki publiczny nadawca telewizyjny Deutsche Welle atakuje polskie plany budowy energetyki jądrowej. W materiale telewizji wypowiadają się głównie... protestujący przeciw inwestycji eko-aktywiści.
Reportaż rozpoczyna się od słów lektora:
A może by tak zbudować elektrownię atomową na polskim wybrzeżu Bałtyku, między lasem, wydmami i wodą? Żart? Nie, Polska mówi poważnie. Władze oczyściły teren i rozpoczęły budowę.
Następnie pada krótka, jednozdaniowa wypowiedź Wojciecha Wrochny, wiceministra przemysłu, popierającego inwestycję. Co ciekawe - Niemcy nawet nie podpisali imieniem i nazwiskiem przedstawiciela polskiego rządu!
Zaraz potem poznajemy za to imię i nazwisko przeciwnika elektrowni atomowej w Polsce - Tomasza Trybusiewicza z Baltic SOS Action Group. Mówi on, że "te ambicje nuklearne" to kompletny nonsens. Inna działaczka tego stowarzyszenia - Hanna Trybusiewicz - mówi z kolei:
Uważam, że energia jądrowa jest już przestarzała. Istnieją inne, bardziej nowoczesne metody wykorzystujące odnawialne źródła energii i to idzie bardzo do przodu.
Potem następuje wypowiedź Trybusiewicza mówiaca o tym, że ten fragment wybrzeża charakteryzuje się najdłuższym odcinkiem nieprzerwanego lasu: "Ma on 24 kilometry długości. Teraz postanowiono przeciąć go na pół i zniszczyć".
Po kolejnej krótkiej "setce" z wiceministrem Wrochną - tym razem podpisanym - i komentarzach mieszkańców (przeciwników, jak i zwolenników elektrowni) lektor podkreśla, że "Polska nie ma doświadczenia z energią jądrową".
W material czas na kolejną wypowiedź aktywistki z Baltic Sos Action Group, tym razem Agnieszki Olszewskiej-Groen, która jeszcze kilka lat temu prowadziła w Berlinie ekskluzywny butik z odzieżą:
Przewidujemy, że ta elektrownia jądrowa będzie kosztować znacznie więcej, niż do tej pory powiedziano, a jej budowa nie zajmie 10 lat, a raczej 20, a w najgorszym przypadku nawet dłużej.
Deutsche Welle konkluduje:
Nieco cyniczne podejście? Przynajmniej oznacza to, że [Polacy] będą mogli cieszyć się swoją plażą nieco dłużej.