Ten, który ponoć łączy Polaków, zagrywką poniżej pasa tylko pogłębił podziały i to w sposób haniebny, bo przecież atakując TV Republikę, pośrednio uderzył w widzów niezależnej stacji, potraktował ich jak gorszy sort Polaków. Owsiak nie pierwszy raz broni się przez atak, a przy tym manipuluje, bo na krytykę odpowiada rzekomą obojętnością Republiki na problemy onkologiczne. Zresztą nie poprzestaje on tylko na słowach, bo szantażem próbuje zastraszyć firmy reklamujące się w Republice. Strach przed medialną nagonką bywa bardzo skuteczną, wręcz paraliżującą bronią w stosunku do reklamodawców. Część firm, jak Lidl, w popłochu zaczęła odwracać się od Republiki. Pytanie, czy ta strategia będzie się opłacać, bo w mediach coraz częściej słychać o bojkocie niemieckiej sieci sklepów.