Sprawdź gdzie kupisz Gazetę Polską oraz Gazetę Polską Codziennie Lista miejsc »

Prokuratura Bodnara uznaje zarządzenia Barskiego, ale ich... nie ujawnia. Absurdy na konferencji prasowej

Zarządzenia szefa Prokuratury Krajowej Dariusza Barskiego obowiązują – to konkret z czwartkowej konferencji rzeczniczki Prokuratura Generalnego Adama Bodnara. Co istotne, Anna Adamiak w piątek nie udostępniła dziennikarzom i opinii publicznej treści zarządzenia Barskiego, na które się powołuje w sprawie śledztwa prowadzonego przez prok. Michała Ostrowskiego.

Adam Bodnar
Adam Bodnar
Fot. Tomasz Jędrzejowski - Gazeta Polska

Rzeczniczka prokuratora generalnego podkreśliła, że Ostrowski - zastępca Adama Bodnara – prowadzi postępowanie ws. zamachu stanu, bez – jej zdaniem koniecznej - rejestracji w wewnętrznym systemie obiegu dokumentów. 

Uznanie Barskiego

Rzeczniczka przytoczyła jako obowiązujące zarządzenie nr 74 z 2022 roku podpisane przez ówczesnego szefa Prokuratury Krajowej Dariusza Barskiego. Dotyczy ono obiegu dokumentów w PK. To ciekawe, bo w ten sposób przyznała, że prok. Barski był cały czas legalnym Prokuratorem Krajowym.  Przypomnijmy, że minister sprawiedliwości-prokurator generalny Adam Bodnar w czasie spotkania z Prokuratorem Krajowym Dariuszem Barskim wręczył mu dokument stwierdzający, że przywrócenie go do służby czynnej 16 lutego 2022 r. przez poprzedniego prokuratora generalnego Zbigniewa Ziobrę, "zostało dokonane z naruszeniem obowiązujących przepisów i nie wywołało skutków prawnych". Dzisiaj okazało się, że to wszystko był pic na wodę, ponieważ zarządzenia Barskiego Bodnar jednak traktuje jako obowiązujące. Czyli były skutki prawne. 

Zwraca na to uwagę we wpisie na portalu X poseł PiS Marcin Warchoł. 

"Prokuratura Krajowa potwierdza… zamach stanu. Rzeczniczka PK publicznie przyznała, że prok. Dariusz Barski był pełnoprawnym, legalnym Prokuratorem Krajowym. Nawet powołała się na zarządzenie przez niego podpisane. A to oznacza, że Adam Bodnar nie mógł prok. Barskiego pozbawić funkcji, twierdząc, że nigdy nie został na nią prawomocnie powołany”

– napisał. 

Podobne zdanie ma stowarzyszenie prokuratorów Ad Vocem. 

„Zarządzenie w sprawie działania kancelarii, na które powoływała się podczas dzisiejszego briefingu rzecznik Prokuratora Generalnego Anna Adamiak, zostało podpisane przez Prokuratora Krajowego Dariusza Barskiego w lipcu 2022 roku. Cieszy, że Prokurator Generalny Adam Bodnar ustami swojego rzecznika w końcu uznał przywrócenie na początku 2022 roku prokuratora Dariusza Barskiego ze stanu spoczynku i powołanie go na Prokuratora Krajowego za skuteczne”

– podkreśla we wpisie w mediach społecznościowych.

Opinie rzeczniczki

Ale to nie koniec „ciekawostek” z konferencji rzeczniczki Bodnara. Wielokrotnie „wyrażała ocenę”, że śledztwo może być rozpoczęte dopiero po rejestracji w wewnętrznym systemie prokuratury. Czy rzeczywiście? 

„Spotykamy się z zupełnie nowymi sytuacjami jakościowymi, zaskakującymi, które nie miały nigdy wcześniej miejsca. W mojej ocenie postępowanie można wszcząć kiedy sprawa jest zarejestrowana i ma sygnaturę"

– powiedziała dziennikarzom.   

W świetle kodeksu karnego nie ma takiego wymogu. Zgodnie z art. 305 „niezwłocznie po otrzymaniu zawiadomienia o przestępstwie organ powołany do prowadzenia postępowania przygotowawczego obowiązany jest wydać postanowienie o wszczęciu bądź o odmowie wszczęcia śledztwa”. 

Mówi on także, że postanowienie o wszczęciu śledztwa wydaje prokurator. Zarządzenie jest aktem pomocniczym.

Adamiak została zapytana przez dziennikarzy, czy w rozumieniu kodeksu karnego postępowanie prowadzone przez Ostrowskiego istnieje, czy nie. „Nie będę dokonywała oceny na tym etapie, Kodeks postępowania karnego mówi o decyzji o wszczęciu, ale żeby tę decyzję podjąć, sprawa musi być zarejestrowana w prokuraturze” – powiedziała.

„Jeżeli to, co otrzymał pan prokurator Ostrowski w kopercie z Trybunału Konstytucyjnego, jest zawiadomieniem o możliwości popełniania przestępstwa, to niewątpliwie sprawa zostanie zarejestrowana, zostanie nadany jej bieg i zostanie wyznaczona jednostka prokuratury właściwa dla rozpoznania sprawy”

– deklarowała.

Czy wpłynęło zawiadomienie do prokuratury o popełnieniu przestępstwa, czy nie? – dopytywali dziennikarze. „Wpłynęło do Prokuratora Ostrowskiego, ale nie wpłynęło w sposób przewidziany przepisami wewnętrznymi do prokuratury” – odparła Adamiak. 

Komentując wypowiedzi prok. Adamiak, prok. Michał Ostrowski w TV Republika, stwierdził, że "próbuje ona rozpaczliwie ratować sytuację numerkami wpisów do takich czy innych repertoriów".

„ Zawiadomienie zostało zarejestrowane, wpłynęło formalnie do PK, ma określony numer dziennika. Ja się tym nie przejmuję, ja wszcząłem śledztwo i prowadzę czynności. Te kwestie to nie moje zmartwienie, tylko osób z Prokuratury Krajowej, które mają obowiązek nadać numer DS, co jest totalnie wtórne, gdy sprawa dotyczy zbrodni ustrojowego zamachu stanu. Spłycanie tej kwestii do numerków jest niepoważne, nieprofesjonalne, rozpaczliwe”

- powiedział. 

Tajemne zarządzenie

Adamiak kilkukrotnie odsyłała dziennikarzy do zarządzenia wydanego przez prok. Barskiego. Myślicie Państwo, że jest ono dostępne i każdy może wyrobić sobie na jego podstawie zdanie? Otóż nie. „ Zarządzenie Prokuratora Krajowego nie może być przekazane w trybie informacji dziennikarskiej. Proszę o e-maila z prośbą o udostępnienie w trybie informacji publicznej. Prześlemy wniosek do Biura Prezydialnego PK” – napisała rzecznik, gdy zwróciliśmy się o dokument. Do chwili obecnej nie otrzymaliśmy jego treści.

Co dalej? Przejmą śledztwo  

Adamiak przyznała, że prokurator generalny Adam Bodnar wie, iż „wczoraj do sekretariatu generalnego wpłynęło pismo prokuratura Ostrowskiego informujące, że wszczął postępowanie i wnosi, żeby zarejestrował je w sygnaturze dla prowadzenia dochodzeń i śledztw”.  

Jak oznajmiła, w momencie, kiedy korespondencja z TK wpłynęła do prokuratura Ostrowskiego, „z uwagi, że nie posiada urządzeń do ewidencji i rejestracji dokumentów, powinien je przekazać bądź właściwej jednostce prokuratury lub przełożonemu”.  

„W tym piśmie pan Ostrowski wnosi o to, żeby nadać sygnaturę. Przekazał do przełożonego. Niewątpliwie prokurator Bodnar po powrocie zapozna się z tym pismem i podejmie decyzję”

– powiedziała Adamiak. Jednocześnie – co przyznała - Bodnar „nie ma kompetencji do zarejestrowania sprawy, bo nie ma dostępu do urządzeń ewidencyjnych”.

„Więc i tak Prokurator Generalny będzie zmuszony przekazać wniosek prokuratora Ostrowskiego do właściwej prokuratury, jeżeli chodzi o zamach stanu właściwy byłby mazowiecki, zamiejscowy wydział Prokuratury Krajowej”

– uznała. 

Dalsze pytania dziennikarzy generowały dalej idące deklaracje ze strony rzeczniczki Prokuratora Generalnego. Wprost ogłosiła ona, że Ostrowskiemu śledztwo będzie odebrane. A więc prokuratorzy Bodnara będą prześwietlali działania Bodnara. Taki jest plan. 

„Prokurator Ostrowski, nawet gdyby sprawa była zarejestrowana, nie mógłby prowadzić tego postępowania, ponieważ podlegałby wyłączeniu na podstawie art. 40 par 1 kodeksu karnego, ponieważ był najbliższym współpracownikiem pana Bogdana Święczkowskiego, gdy był Prokuratorem krajowym i ma z nim relacje prywatne”

– powiedziała rzeczniczka PG. 

Adamiak wyraziła również żal, że prokuratura nie ma wiedzy, aby przesłuchania, o których mówi prok. Ostrowski, nastąpiły w siedzibie Prokuratury Krajowej. Czy osoby musiały być przesłuchiwane w siedzibie prokuratury? Według jakich przepisów? – dopytywali dziennikarze. „Nie powiedziałam, że są przepisy, które to ograniczają, tylko nie mamy wiedzy, aby to nastąpiło to tutaj” – mówiła.

 



Źródło: niezalezna.pl

#Prokuratura Krajowa #Michał Ostrowski

Tomasz Grodecki