Jak komisje śledcze zdemaskowały głupotę polityków od ośmiu gwiazdek Czytaj więcej w GP!
Z OSTATNIEJ CHWILI
Sejm uchwalił ustawę ws. ograniczenia prawa do azylu • • •

Potencjał militarny Polski, bezpieczeństwo Europy... A co z wojną nuklearną? Prezydent punktuje i wyjaśnia

- Polska buduje swój potencjał militarny, po to, aby nie opłacało się nas zaatakować - powiedział prezydent Andrzej Duda w Ropczycach (woj. podkarpackie). Jak stwierdził, "jeżeli za plecami polskich żołnierzy będą żołnierze amerykańscy z bronią nuklearną, to wojny nuklearnej nie będzie". Dlatego też, podkreślił, współpraca ze Stanami Zjednoczonymi w kwestii bezpieczeństwa w Europie jest niezbędna.

Prezydent Andrzej Duda
Prezydent Andrzej Duda
Marek Borawski/KPRP - x.com/prezydent.pl

Polska buduje swój potencjał militarny

Prezydent Andrzej Duda spotkał się z mieszkańcami powiatu ropczycko-sędziszowskiego. Jak ocenił, Polska posiada uzbrojenie "unikatowe w skali świata", jak np. najnowsza wersja czołgów Abrams. Dodał, że Rzeczpospolita buduje swój potencjał, by "być w stanie stawić czoła, gdyby było trzeba w sposób absolutnie twardy, nieustępliwy, dający gwarancję, że nie da się przejść". Przekonywał, że wówczas "nie będzie opłacało się nas zaatakować".

- Jeżeli nasza armia będzie świetnie wyposażona, sprawna i liczna, będziemy mieli do tego gwarancje sojusznicze, przede wszystkim gwarancje bezpieczeństwa i obecność wojsk amerykańskich na naszym terytorium, nikt nas nie zaatakuje, bo nikomu nie będzie się opłacało tego robić

- podkreślił Andrzej Duda.

Prezydent zaznaczył, że od początku swojej kadencji buduje relację z USA i nie ogląda się z jakiego obozu politycznego pochodzi prezydent. "Głęboko wierzę, że jeśli jesteśmy w stanie zatrzymać żarłoczny rosyjski imperializm, to jesteśmy w stanie zrobić to siłą naszych żołnierzy, naszego sprzętu i ze wsparciem najsilniejszej armii na świecie, jaką są Stany Zjednoczone" - zaznaczył.

Jak dodał, jego pierwszym zadaniem jako prezydenta było przełamanie "imposybilizmu w NATO". Mówił, że miał relację ze wszystkimi prezydentami USA, dzięki czemu wspólnie realizowali dobre zmiany dla Polski.

Podkreślił, że obecność armii amerykańskiej w Polsce została umocniona za czasów prezydenta USA Donalda Trumpa, dzięki któremu - jak przypomniał - "zawarliśmy kontrakty gazowe ze Stanami Zjednoczonymi" - "mamy myśliwce F-35, które niebawem przybędą do Polski, dzięki któremu zawarliśmy cały szereg kontraktów zbrojeniowych, na które wydał zgodę Kongres Stanów Zjednoczonych".

Co z wojną nuklearną?

Prezydent przyznał, że "popiera w dużym stopniu" to, aby bezpieczeństwo Polski było zależne od Stanów Zjednoczonych. Wyjaśnił, że chodzi mu o to, aby, za plecami "dobrze uzbrojonych polskich żołnierzy", stała "armia amerykańska, z uzbrojeniem, które my mamy kompatybilne". Prezydent przypomniał, że USA jest uzbrojone w arsenał nuklearny i jest "na pewno sprawniejszy niż Rosja", o czym - jak wskazał - świadczy porównanie wydatków na utrzymanie arsenału nuklearnego.

- Właśnie dlatego wojny nuklearnej nie będzie, bo ze Stanami Zjednoczonymi nie ma nikt żadnych szans

- podkreślił.

Zadeklarował, że prowadzimy "konsekwentną i spokojną politykę" i będziemy ją prowadzić, dlatego że Polska takiej polityki potrzebuje. "A zwłaszcza dzisiaj, kiedy tak wiele słyszymy różnych głosów i nikt z nas tak naprawdę nie wie, ile w tym jest wpływu służb, także i rosyjskich, bardzo dobrze finansowanych i bardzo sprawnych" - zaznaczył.

Duda przestrzegł, by nikt nie ośmielał się "nie doceniać skali dezinformacji i sprawności w budowaniu systemu dezinformacji jaką mają rosyjskie służby".

- To są naprawdę inteligentni ludzie, którzy umieją wpływać, szeptać i to jest efekt rosyjskiej dezinformacji

- dodał prezydent.

Kwestia bezpieczeństwa Europy

Prezydent Andrzej Duda przekonywał, że współpraca ze Stanami Zjednoczonymi w kwestii bezpieczeństwa w Europie jest niezbędna.

- Gwarantuję państwu, że ta polityka zapewni bezpieczeństwo, bo to jest jedyna gwarancja, jaką możemy mieć - konsekwentne realizowanie takiej polityki i niesłuchanie żadnych antyamerykańskich prądów i trendów, które płyną ze Wschodu, czy z Zachodu

- powiedział Duda.

Prezydent podkreślił, że dwaj doradcy prezydenta USA Donalda Trumpa przylecieli do Polski specjalnie po to, aby odbyć z nim konsultacje. "Generał (Keith) Kellogg spotkał się ze mną, rozmawiał ze mną i chciał znać moją opinię na temat sytuacji na Ukrainie. Chciał znać moją opinię na temat tego, jak ja postrzegam sytuację w naszej części Europy, jakie widzę dalsze potencjalne zagrożenia, jakie widzę możliwości zakończenia rosyjskiej agresji na Ukrainę" - powiedział Duda.

Prezydent przypomniał również, że dla Polski sprawą najważniejszą jest to, aby wojna zakończyła się sprawiedliwym pokojem, czyli takim, który zapewni, że Rosja nie zaatakuje nikogo więcej.

- Proszę państwa, żebyście szli do wyborów, bo chcę to robić (kontynuować politykę bezpieczeństwa Polski) z prezydentem, który też to rozumie, i który też taką zdecydowaną politykę bezpieczeństwa Polski, opartą o więzi transatlantyckie, czyli opartą o więzi polsko-amerykańskie, będzie realizował

- mówił.

Prezydent powiedział, że chce, aby przyszły prezydent realizował politykę bezpieczeństwa opartą o "więzi transatlantyckie". "Wierzę w to, że wszyscy nasi rodacy prędzej czy później przekonają się co tak naprawdę jest dobre dla Polski i kto tak naprawdę chce dobra Polski, a nie innych" - oświadczył Duda.

Zrealizowano wiele

Podczas spotkania z mieszkańcami Ropczyc (woj. podkarpackie) prezydent Andrzej Duda dziękował m.in. za poparcie w trakcie dwóch poprzednich wyborach prezydenckich, "za zaufanie, które dwa razy mi państwo okazaliście".

- Myślę, że wybraliście mnie państwo dlatego, że w istocie przyszedłem tutaj z propozycjami, które odpowiadały państwu, temu jacy jesteście i temu, co sobą prezentujecie. Swoją postawą obywatelską, swoją postawą światopoglądową, swoim systemem wartości, że ja po prostu z tym, jakim jestem, skąd jestem, gdzie zostałem wychowany i w związku z tym, jakim wartościom służę, po prostu dopisałem się do tego, czym państwo w istocie jesteście i to dlatego, tylu mieszkańców powiatu i miasta jednego i drugiego zagłosowało tutaj na mnie

- powiedział Andrzej Duda.

Dodał, że przez te lata, kiedy współpracował z koleżankami i kolegami z rządem Zjednoczonej Prawicy, zostało w Polsce zrealizowanych wiele spraw. W tym kontekście wymienił m.in. wprowadzenie programów społecznych, rozwój dróg lokalnych czy dodatkowe świadczenia emerytalne.

Podkreślił, że przez minioną dekadę, rozmawiając z politykami z całego świata wielokrotnie słyszał "słowa podziwu wobec naszego kraju, słowa podziwu wobec Polski".

Jak powiedział, jego celem było "państwo rzeczywiście nowoczesne, a państwo nowoczesne, to takie państwo, gdzie ludzie żyją w godnych warunkach". 

 



Źródło: niezalezna.pl, pap

#wybory 2025