Zamach antydemokratyczny. Ryszard Kalisz i postkomunistyczna hydra » CZYTAJ TERAZ »

Kierwiński nie chciał ich słuchać. Poszkodowani przez powódź w beznadziejnej sytuacji

Podczas konferencji prasowej Marcina Kierwińskiego na terenach popowodziowych pojawili się przedsiębiorcy. Chcieli przedstawić swoją beznadziejną sytuację, jednak minister odmówił im udzielenia głosu. Wysłuchała ich Telewizja Republika.

Telewizja Republika wysłuchała poszkodowanych przedsiębiorców, którym nie udzielił głosu Marcin Kierwiński
Telewizja Republika wysłuchała poszkodowanych przedsiębiorców, którym nie udzielił głosu Marcin Kierwiński
screenshot - Telewizja Republika-YT

"Minister nie pozwolił im zabrać głosu. Powiedział, że to jego konferencja" - napisał Janusz Życzkowski. Reporter Republiki postanowił dać głos protestującym przedsiębiorcom, którzy zapowiedzieli, że będą pojawiać się na kolejnych spotkaniach Marcina Kierwińskiego na terenach, które jesienią ogarnęła powódź.

Grupa ubrana w czarne koszulki w napisem "Pomocy! Toniemy. Przedsiębiorcy" mówiła na antenie Telewizji Republika o swojej sytuacji. Podkreślali, że nadal pozostają bez realnej pomocy.

Runęły kolejne mity

Manifestujący powiedzieli wprost, że nie chcą pomocy od państwa, ale rekompensaty za poniesione straty. Jedna z demonstrujących podkreśliła, że zamrożenie opłat na ZUS dla pięć miesięcy oznacza dla nich dodatkowe miesiące pracy, które będą musieli przepracować, żeby uzyskać prawo do emerytury.

Przy okazji rozmowy przedsiębiorcy obalali kolejne mity dotyczące odszkodowań przysługujących miejscowościom, które dotknęła powódź. Jedna z kobiet poinformowała, że proponowane przez rząd pożyczki, o które mogą ubiegać się przedsiębiorcy nie są umarzane, ale umarzane są jedynie odsetki od nich i to tylko w części.

- Wnioskuję 3,5 mln zł i oddaję 3,5 mln w ciągu 10 lat. Pomoc polega na tym, że państwo pożycza pieniądze na 0 proc. - tłumaczyła. Podkreśliła, że dodatkowo będzie płaciła także inne, wcześniej zaciągnięte, zobowiązania finansowe.

To nie była zwykła powódź - to była katastrofa budowlana spowodowana zaniedbaniami od 1997 roku

– podkreślali inni przedsiębiorcy.

Grupa zapowiedziała kontynuowanie swoich protestów. Dodali, że będą one milczące. Przedsiębiorcy z Ziemi Kłodzkiej będą mieli jedynie ze sobą charakterystyczne czarne koszulki i transparenty z wymownymi hasłami jak np. "Państwo obiecuje, przedsiębiorca bankrutuje", czy "Fala wody, fala obietnic, żadnego wsparcia".

 



Źródło: niezalezna.pl, Telewizja Republika

#powódź na Dolnym Śląsku #Telewizja Republika

st