Ministerstwo Sprawiedliwości, kierowane przez Adama Bodnara podpisało umowy na przygotowanie analiz i ekspertyz z „niezależnymi” dziennikarzami słynącymi z krytyki poprzedniej władzy. Pieniądze z resortu otrzymali m.in. Anna Mierzyńska oraz Tomasz Piątek - informuje dzisiaj Marcin Dobski na portalu TV Republika.
Na liście płac Ministerstwa Sprawiedliwości pod rządami Adama Bodnara miało znaleźć się co najmniej czworo przedstawicieli mediów, w tym Anna Mierzyńska oraz Tomasz Piątek.
Anna Mierzyńska to znana w kręgach koalicji rządzącej ekspertka ds. dezinformacji, przedstawiająca się na Twitterze jako "analityczka social media".
Z ustaleń „Republiki” wynika, że Mierzyńska otrzymała z resortu Bodnara 15 tys. zł. Było to wynagrodzenie za wykonanie analizy eksperckiej i sporządzeniu pisemnego opracowania zatytułowanego "Dezinformacja w mediach społecznościowych wokół kryzysu migracyjnego na granicy białoruskiej. Rosyjskie i białoruskie wpływy oraz działania dezinformacyjne".
- czytamy na portalu tvrepublika.pl.
Tomasz Piątek to samozwańczy poszukiwacz rosyjskich wpływów, którego ustalenia często spotykały się z wątpliwościami dotyczącymi metod i warsztatu. Na łamach naszego portalu wielokrotnie wskazywaliśmy także, że Piątek - szukając rosyjskich powiązań - powinien spojrzeć w lustro. W jednej z naszych publikacji pisaliśmy, że Marcin Celiński, wydawca książki Tomasza Piątka, jest zastępcą redaktora naczelnego kwartalnika „Liberté!”, a partnerami kwartalnika są związana z niemiecką partią FDP Fundacja im. Friedricha Naumanna i portal 4.liberty.eu, sponsorowany przez tę właśnie fundację.
Według ustaleń Republiki, Piątek podpisał umowę ekspercką z MS opiewającą na 8000 zł. Taką samą kwotę otrzymał również wspomniany Celiński - za sporządzenie dla resortu Bodnara "analizy eksperckiej".