Zamach antydemokratyczny. Ryszard Kalisz i postkomunistyczna hydra » CZYTAJ TERAZ »

Rosja już tu jest? Biznesy w Warszawie Trzaskowskiego - miejska spółka kontrahentem firmy z listy sankcyjnej!

Zależna od warszawskiego ratusza spółka MZA kupiła zajezdnię z infrastrukturą należącą do firmy kontrolowanej przez Rosjan, wpisanej na polską listę sankcyjną. Rosjanie krótko po zakupie sprzedali akcje spółki... za 3 złote. Po kilku miesiącach rząd Donalda Tuska skreślił firmę z listy sankcyjnej.

Zajezdnia Płochocińska
Zajezdnia Płochocińska
Cybularny - CC0

Rafał Trzaskowski, kandydat KO na prezydenta, od kilku tygodni szafuje hasłem "patriotyzmu gospodarczego". W publikowanych spotach twierdzi, że "musimy skupiać się na tym, żeby polska gospodarka odzyskała konkurencyjność i była jak najsilniejsza". Chwali się, że patriotyzm gospodarczy - to "mój priorytet".

Tymczasem pod jego bokiem w Warszawie dobrze funkcjonuje spółka, która w 100 procentach jest zależna od Rosjan.

I to wszystko w toku absurdalnych zarzutów o rzekome związki dr. Karola Nawrockiego z Rosją, jak choćby tych podawanych przez Tomasza Piątka.

Spółka na polskiej liście sankcji

Co dzieje się zatem w Warszawie Trzaskowskiego? Sprawę opisuje portal wp.pl.

Miejskie Zakłady Autobusowe (MZA), spółka miejska Warszawy, kupiły we wrześniu 2024 r. za ponad 60 mln zł zajezdnię przy ul. Płochocińskiej, na terenie której znajdowała się instalacja gazowa należąca do spółki Cryogas M&T Poland.

Co wiadomo o spółce?

Między innymi to, że "jest w stu procentach zależna od Rosjan bezpośrednio współpracujących z Gazpromem i odpowiadających za dostawy paliwa w ramach strategicznie kluczowego Obwodu Królewieckiego" - przekazuje portal wp.pl.

W rządowych dokumentach można znaleźć decyzję z 21 lipca 2023 r. o wpisaniu spółki Cryogas M&T Poland SA na tzw. listę sankcyjną.

"Większościowym udziałowcem spółki jest OOO Rometa Kapital (inaczej Rometa Kapital Ltd) z siedzibą w Moskwie, podmiot aktywny na rynku surowców w Rosji, do którego należy położony w obwodzie królewieckim terminal do odbioru skroplonego gazu ziemnego o pojemności 3,7 mld m3 rocznie. Obiekt ten umożliwia dostarczanie gazu do obwodu królewieckiego drogą morską i stanowi alternatywę dla gazociągu przebiegającego przez terytorium Litwy i Białorusi"

- czytamy w rządowym dokumencie MSWiA.

Zielone światło z rządu?

MZA zdecydowała się skorzystać z "nabytej" instalacji należącej do kontrolowanej przez Rosjan firmy. Wp.pl cytuje także odpowiedź Ministerstwa Finansów na zapytanie MZA. Resort przekonuje, że "dostawa towarów na podstawie umowy najmu lub dzierżawy nie narusza zasad wykonywania ograniczających środków sankcyjnych zastosowanych wobec tego podmiotu", co wprost wskazuje, że nie ma przeszkód, by robić interesy z firmą wpisaną na listę sankcyjną MSWiA.

Sama spółka próbowała zabiegać o wykreślenie z listy, jednak przedstawionej przez firmę argumentacji nie przyjmowało ówczesne MSWiA. W październiku 2024 r. Cryogas M&T Poland została przejęta de facto przez wieloletniego prezesa i wiceprezesa spółki, a w radzie nadzorczej Polacy zastąpili Rosjan. Spółka zmieniła również nazwę. Co ciekawe, wykup akcji od Rosjan miał kosztować, jak wynika z informacji wp.pl, trzy złote (!). Dotyczyć ma to majątku wartego kilkadziesiąt milionów złotych. Spółka, już z nową nazwą, pozostała jednak na liście sankcyjnej.

Dziennikarska prowokacja wp.pl pozwoliła ustalić, że warszawskie autobusy tankują gaz z infrastruktury należącej do spółki wpisanej na sankcyjną listę MSWiA.

W grudniu 2024 r. Czesław Mroczek, działając w imieniu Tomasza Siemoniaka, szefa MSWiA, wykreślił spółkę z listy sankcyjnej, uznając "polonizację spółki" i "rozwiązanie umowy z Gazpromem". Nie odniesiono się do wskazań, że przejęcie mogło mieć charakter pozorny.

 



Źródło: wp.pl. niezalezna.pl

#Rosja #gaz #Warszawa

dm