Budżet 2025 niezgodny z konstytucją? Kowalski: Czy będziemy mieć nowe wybory, czas pokaże
- Budżet na 2025 r. jest tak fatalnie skonstruowany i przygotowany przez ekipę Koalicji 13 grudnia, że może być uznany w sytuacji, kiedy pan Prezydent RP Andrzej Duda odeśle ustawę budżetową do Trybunału Konstytucyjnego, za ustawę niekonstytucyjną - ocenił Janusz Kowalski, poseł Prawa i Sprawiedliwości.
19 grudnia Senat zaproponował blisko 30 poprawek do ustawy budżetowej na 2025 rok. Ustawa wróci teraz do Sejmu.
Senatorowie głosowali w sumie 84 poprawek do ustawy budżetowej na przyszły rok, z czego 28 z nich uzyskało wcześniej pozytywną rekomendację Komisji Budżetu i Finansów Publicznych.
Wśród poprawek przyjętych przez senatorów znalazły się m.in. takie, które miały na celu dostosowanie planów wieloletnich zapisanych już w budżecie do niedawnych uchwał Rady Ministrów. Poparcia wyższej izby parlamentu nie zdobyły poprawki, które zakładały przesunięcia w budżecie np. na lokalne inwestycje takie jak budowa szkół, szpitali czy dróg. Większości nie zdobyły też zmiany, które przewidywały przeznaczenie miliardów złotych na podniesienie pensji w budżetówce o 15 proc., a nie o 5 proc., jak jest to obecnie zapisane. Nie przeszły też poprawki mające na celu przywrócenie poziomu finansowania Sądu Najwyższego, IPN czy Trybunału Konstytucyjnego do poziomu, jaki był zapisany w projekcie ustawy. W przypadku TK chodzi o środki na wynagrodzenia dla sędziów TK.
"Żaden minister nie odważył się"
- Senatorowie Prawa i Sprawiedliwości złożyli poprawki, które przywracały konstytucyjność budżetu na 2025 r. Niestety zostały one odrzucone. Przypomnę jeszcze raz, że ten budżet charakteryzuje się kilkoma cechami, które świadczą, że jest to budżet bardzo zły dla polskiego państwa - mówił dzisiaj podczas konferencji prasowej poseł PiS, Zbigniew Kuźmiuk.
- Po pierwsze, deficyt budżetowy jest identyczny, jak wszystkie dochody budżetowe w 2015 r., a więc jak w ostatnim budżecie ówczesnej koalicji PO-PSL. Po drugie, ten deficyt jest tak gigantyczny, że oznacza konieczność pożyczenia jednej trzeciej środków finansowych na każdy wydatek budżetowy. Po trzecie, deficyt jest tak ogromny, że sięga prawie 50% dochodów budżetowych. Nigdy w historii po 1989 r. żaden minister finansów nie odważył się przedstawić tak skonstruowanego budżetu
- dodał.
Budżet bez precedensu zakończy władzę PO?
- Budżet na 2025 r. jest tak fatalnie skonstruowany i przygotowany przez ekipę Koalicji 13 grudnia, że może być uznany w sytuacji, kiedy pan Prezydent RP Andrzej Duda odeśle ustawę budżetową do Trybunału Konstytucyjnego, za ustawę niekonstytucyjną - ocenił z kolei Janusz Kowalski.
Kowalski zacytował Macieja Berka, ministra w rządzie Donalda Tuska, który w czerwcu 2024 stwierdził, że w sytuacji, gdyby ustawa budżetowa byłaby uznana za niekonstytucyjną, wymagałoby to natychmiastowych prac legislacyjnych w Sejmie, by spełnić konstytucyjne wymogi.
- Jest to naszym zdaniem niemożliwe. Możemy się spierać, czy otworzy to drogę do przyspieszonych wyborów. Ja nie ukrywam, że im szybciej na niekompetentna i szkodliwa dla Polski ekipa odejdzie, tym lepiej. Proszę zważyć, co mamy po roku rządów Tuska - mamy debatę nad niekonstytucyjnością budżetu, pierwszy raz w historii III RP. Władza tak bezczelnie uderzyła w wymiar sprawiedliwości. Pozycja 0 zł w pozycji wynagrodzenia sędziów, to jest złamanie art. 195 Konstytucji RP - wskazał poseł PiS.
- Jestem przekonany, że pan prezydent Andrzej Duda, który jest strażnikiem polskiej konstytucji, stanie twardo w jej obronie, twardo w obronie polskiego prawa, przeciw bezprawiu i braku praworządności w RP. Jestem przekonany, że ta walka doprowadzi do tego, że ta zła władza upadnie
- dodał.
Kowalski jest przekonany, że prezydent odeśle ustawę budżetową do TK, a Trybunał, kierując się prawem, orzeknie o jego niekonstytucyjności.
- Czy będziemy mieć nowe wybory, czas pokaże. My jesteśmy gotowi na każde rozwiązanie
- dodał.
Źródło: niezalezna.pl
