4,6 miliona złotych - taką kwotę przeznaczył resort finansów zarządzany przez Andrzeja Domańskiego na opłacanie zagranicznych podróży służbowych urzędników od stycznia do października br. - ujawnił portal WP. W publikacji wskazano, że urzędnicy MF wyjeżdżali we wskazanym okresie 954 razy, co dało średnio 3 wyjazdy na każdy dzień. Inne ministerstwa rządu koalicji 13 grudnia też wydały duże środki na delegacje.
Wiceminister finansów Jurand Drop udzielił odpowiedzi na zapytanie poselskie dotyczące liczby podróży zagranicznych w resorcie a także kwotę, jaką przeznaczono na ten cel w okresie 1 stycznia - 15 października 2024. Z przesłanego dokumentu wynika, że we wskazanym czasie urzędnicy MF odbyli 954 podróże zagraniczne. Na ten cel wydano dokładnie 4 630 658,43 zł.
Portal WP obliczył, że daje to średni koszt każdej z podróży wynoszący 4,9 tys. zł. Dodatkowo, obliczono, że każdego dnia tygodnia realizowano średnio trzy wyjazdy pracowników. W odpowiedzi na interpelację nie wskazano, do jakich miejsc udawali się urzędnicy Ministerstwa Finansów. Zapewniono jednak, że każda z podróży jest powiązana ze "statutowymi działaniami urzędu".
Ponad dwa razy mniej na delegacje zagraniczne urzędników wydano w Ministerstwie Klimatu i Środowiska, którym zarządza Paulina Hennig-Kloska (Polska 2050). Jak przekazano, w okresie styczeń-październik br. na ten cel wydano w tym resorcie 2 099 412,91 zł. Szefowa resortu dodała w dokumencie, że ministrowie podróżowali 40 razy. Nie sprecyzowano jednak, jaki był koszt podróży kierownictwa resortu.
W listopadzie portal WP ujawnił, że Ministerstwo Nauki i szkolnictwa wyższego wydało na podróże swoich urzędników w okresie grudzień 2023 - październik 2024 prawie milion złotych. We wskazanym okresie odbyło się 155 takich wyjazdów. Były to podróże zarówno do europejskich stolic, ale także w dalekie zakątki, takie jak Australia czy Nowa Zelandia.