We wtorek światło dzienne ujrzał pierwszy od wyborów sondaż (IBRiS dla WP), w którym PiS wygrywa, mając 31,3 proc., podczas gdy KO – 30,7 proc. Na trzecim miejscu jest zaś Konfederacja (9,8 proc.). Do spadków obozu władzy przyczyniło się pewnie również słynne „myrchowanie”. Teraz przewiduję, że nerwowe miotanie się premiera przy braku namacalnych efektów może na wiosnę zakończyć się jeszcze głębszymi spadkami. To nie ułatwi zwycięstwa w wyborach prezydenckich, ale Rafał Trzaskowski ma potężne poparcie sam z siebie, bez wyraźnego wsparcia KO. Jedno jest pewne, nie było żadnej premii za zwycięstwo. KO zjeżdża na twarz tam, gdzie PiS 9 lat temu dopiero się wybijało. Walenie prętem w klatkę opozycji nie pomaga, zagranica nie pomaga, antyimigrancka nagonka też nie. Jak nie idzie, to nie idzie.