Broń mnie, Boże, od przyjaciół, z wrogami poradzę sobie sam – mogą myśleć ostatnio liderzy Platformy Obywatelskiej, czytając „Gazetę Wyborczą”. Redakcja z ul. Czerskiej znów jest na rozdrożu – z jednej strony serce ciągnie do ledwie zipiącego ruchu Palikota.
Z drugiej strony rozum, czyli kalkulacja, każe nadal stawiać na Donalda Tuska. Reklamy spółek skarbu państwa pozwalają utrzymać tytuł, który bez nich i bez prenumeraty administracji państwa pewnie by nie przetrwał. Ale niekiedy serce zwycięża i „Wyborcza” pisze, jak jest. Na przykład o tym, że Platforma Obywatelska nie ma szans wygrać wyborów do europarlamentu, a jej domniemane lokomotywy wyborcze na listach są potężnym wizerunkowym obciążeniem. Boni, Szumilas, Rostowski czy Kudrycka to – jak pisze „Wyborcza”, ujawniając tajny sondaż zrobiony dla kierownictwa Platformy – symbole nieudolności, kompromitacji i arogancji. Platforma ma szanse według tego sondażu na raptem 10–12 mandatów – obwieszcza „Wyborcza” i tylko konflikt na Ukrainie, odciągający uwagę opinii publicznej od jakości rządów partii Donalda Tuska, może ratować sytuację.
Początek kampanii zaiste niefortunny. Ani trzeźwości szefa sztabu, ani wiary w zwycięstwo u najkarniejszych mediów.
Źródło: Gazeta Polska Codziennie
Joanna Lichocka