Alicja Konieczek podczas Diamentowej Ligi w Paryżu uzyskała "życiówkę" w biegu na 3000 metrów z przeszkodami. Lekkoatletce do rekordu Polski zabrakło... pięciu setnych sekundy. "Następnym razem wypcham sobie stanik, to mnie fotokomórka szybciej złapie" - przyznała z lekkim rozgoryczeniem Konieczek w rozmowie z TVP Sport.
Alicja Konieczek mogła mieć mieszane uczucia po występie w Diamentowej Lidze w Paryżu. Z jednej strony dystans 3000 metrów z przeszkodami przebiegła najszybciej w karierze (9.17,20) i zajęła dobre siódme miejsce, ale z drugiej do rekordu Polski zabrakło naprawdę niewiele. Najlepszy wynik w historii naszej lekkoatletyki od 2006 roku należy do Wioletty Janowskiej (9.17,15).
"Ile to jest 0.05 s w biegu na 3000 m? Centymetr? Następnym razem stanik wypcham, to mnie fotofinisz szybciej złapie" 😂
— Michał Chmielewski (@chmiielewski) July 8, 2024
Alicja Konieczek w niedzielę została "prawierekordzistką Polski". Na @sport_tvppl mówi: - a miałam nie biec wcale.#lekkoatletyka ⤵️https://t.co/im5CP9FZGb
Biegłam bez nastawienia na wynik, bo kiedy o nich gadam, nigdy nic mi nie wychodzi. Pacemakerki, które tam zatrudniono i tak uciekły do przodu, więc ja z nich pożytku nie miałam. Robiłam swoje, swoim rytmem i wchodząc na ostatnie kółko, spojrzałam na zegar. Pomyślałam: chcesz rekordu? To masz na to 72 sekundy. Po drodze, po drugim kilometrze, złapała mnie "bomba", którą przewalczyłam. Czułam, że mogę to zrobić i faktycznie się udało. Było jak byk 72 s. Ale 72 s plus to nieszczęsne 0.05 – śmieje się. – Gdy teraz o tym myślę, jestem wściekła, bo mogłam lepiej rozegrać choćby ostatni atak na rów z wodą. A może nie mogłam? Nie wiem, następnym razem wypcham sobie stanik, to mnie fotokomórka szybciej złapie. Przecież tyle, ile zabrakło, na takim dystansie to jest centymetr
- mówiła rozżalona w rozmowie z TVP Sport.
Kolejną okazję do poprawienia rekordu Polski Konieczek będzie miała także w stolicy Francji. Już 26. lipca rozpoczną się w Paryżu igrzyska olimpijskie.