Polacy przegrali 1:2 z reprezentacją Holandii w Hamburgu. Był to pierwszy mecz Biało-czerwonych podczas piłkarskiego Euro 2024. Gola dla naszego zespołu zdobył Adam Buksa.
Biało-czerwoni zmagania w grupie D piłkarskiego Euro 2024 rozpoczęli od meczu z faworyzowaną Holandią. Trener Michał Probierz niezależnie od klasy rywala miał również liczne kłopoty kadrowe. Po ostatnim sparingu z Turcją okazało się, że do dyspozycji selekcjonera na początku mistrzostw Europy może być tylko dwóch w pełni zdrowych napastników.
Roberta Lewandowskiego - kapitana i najlepszego napastnika w historii Biało-czerwonych - ze spotkania z Holandią wyeliminował uraz mięśniowy. Na Euro nie pojechał wcale Arkadiusz Milik, a Karol Świderski uszkodził staw skokowy niespełna tydzień temu. W tej sytuacji Probierz zdecydował się na grę jednym nominalnym napastnikiem i zagęszczenie środka pola.
Takie rozwiązanie taktyczne nie było wielkim zaskoczeniem, ale wybór podstawowej jedenastki już tak. W składzie na mecz z Holandią znalazł się między innymi 19-letni Kacper Urbański, a także nie mający wielkiego doświadczenia w reprezentacji Taras Romanczuk z Jagiellonii Białystok.
Pierwsze minuty meczu to wyraźna przewaga Holendrów. Polacy mieli problemy z utrzymaniem się przy piłce, ale z upływem czasu wyglądało to coraz lepiej. W 16. minucie sektory zajmowane przez polskich kibiców wyskoczyły w euforii. Doskonałe dośrodkowanie z rzutu rożnego Piotra Zielińskiego i znakomite uderzenie głową Adama Buksy! Biało-czerwoni na prowadzeniu w Hamburgu!
GOOOOOOOOL! RANY BOSKIE, ADAM BUKSA!
— TVP SPORT (@sport_tvppl) June 16, 2024
🔴📲 Oglądaj #POLNED 1:0 👉 https://t.co/P94KOLrOjw pic.twitter.com/5dEl3oTpCc
Pomarańczowi nie podłamali się takim obrotem spraw. Błyskawicznie ruszyli do odrabiania strat. Nie wykorzystali jednej czy drugiej okazji, ale w końcu dopięli swego. Wojciecha Szczęsnego pokonał napastnik Liverpoolu Cody Gakpo.
MINISTER OBRONY NARODOWEJ.
— TVP SPORT (@sport_tvppl) June 16, 2024
🔴📲 Oglądaj #POLNED 1:0 👉 https://t.co/P94KOLrOjw pic.twitter.com/8mP6YDwlAY
Druga połowa rozpoczęła się podobnie jak pierwsza. Holenderska nawałnica trwała, lecz znakomity mecz rozgrywał Szczęsny, a rywale mieli też spore problemy z celnością uderzeń. Probierz wprowadzał rezerwowych, by trochę zmienić obraz gry. To się udało, bo przewaga Oranje zmalała, a Polacy coraz lepiej utrzymywali się przy piłce. Również golkiper Holendrów musiał się trochę napocić, ale wynik się nie zmieniał.
Wout Weghorst i niestety...
— TVP SPORT (@sport_tvppl) June 16, 2024
🔴📲 Oglądaj #POLNED 1:2 👉 https://t.co/P94KOLrOjw pic.twitter.com/XiipQyki4F
W 83. minucie Szczęsny musiał jednak ponownie sięgnąć do siatki. Bartosz Salamon nie zdążył zablokować Wouta Weghorsta, a ten strzałem z bliska dał prowadzenie Pomarańczowym. Polacy do końca walczyli przynajmniej o remis, ale nie udało się zdobyć kolejnych goli.
Sędzia: Artur Soares Dias (Portugalia)