- Adam Gomoła w stenogramach przyznał się, że taka praktyka [wpłacania pieniędzy za miejsce na liście] miała miejsce w trakcie wyborów parlamentarnych, i może to skutkować odebraniem subwencji Polsce 2050 na najbliższe lata. Mam taką wątpliwość, czy przypadkiem Polska 2050, a pojawia się dużo znaków zapytania wokół finansowania tej partii, nie jest taką piramidą finansową Szymona Hołowni - powiedział w TV Republika Janusz Kowalski, poseł Suwerennej Polski.
Portal Nowej Trybuny Opolskiej poinformował w piątek, że NTO "dotarła do nagrania, w którym poseł Polski 2050-TD Adam Gomoła nakłania jednego z polityków do wpłaty 20 tys. zł na konto prywatnej firmy szefowej swojego sztabu wyborczego". Według portalu na nagraniu słychać również, jak Gomoła powiedział, że "podpisywanie umów konsultingowych jest powszechną praktyką w jego otoczeniu politycznym". "Na kluczowych miejscach często się tak dzieje" – twierdzi poseł Polski 2050-TD.
W piątek wieczorem zarząd partii Polska 2050 podjął uchwałę o wykluczeniu z ugrupowania Adama Gomoły.
Dziś sprawę komentował w TV Republika poseł Suwerennej Polski z Opolskiego, Janusz Kowalski.
- Adam Gomoła w stenogramach przyznał się, że taka praktyka miała miejsce w trakcie wyborów parlamentarnych, i może to skutkować odebraniem subwencji Polsce 2050 na najbliższe lata. Do tego, mam nadzieję, że z Radosławem Foglem doprowadzimy. Nie ma zgody na to, żeby poseł czy jakikolwiek inny obywatel, namawiał do łamania prawa. Dobrze się stało, że został wyrzucony, ale to nie jest koniec. Zachęcam wszystkich Polaków do tego, żeby pytali kandydatów Polski 2050, Trzeciej Drogi, czy wpłacali 20 tys. złotych na jakąś firemkę, żeby dostać miejsce na listach wyborczych do samorządu. Jeżeli Polska 2050 jest czysta, to pokaże, czy kandydaci musieli płacić za swoje miejsca
- Ja mam taką wątpliwość, czy przypadkiem Polska 2050, a pojawia się dużo znaków zapytania wokół finansowania tej partii, nie jest taką piramidą finansową Szymona Hołowni. Skoro Adam Gomoła mówił, że była to powszechna praktyka, że były jakieś umowy z zewnętrznymi firmami, żeby ominąć przepisy kodeksu wyborczego - dodał.
Janusz Kowalski wyraził nadzieję, że służby weszły do firmy, która miała być beneficjentem przelewu, o którym mówił Gomoła. Zaapelował do kandydatów na samorządowców z ramienia Polski 2050, by ujawnili się, jeśli brali udział w podobnym procederze.