Najnowsza książka księdza Tadeusza Isakowicza-Zaleskiego powstawała przez niemal 25 lat. Oto jej geneza...
Niedługo minie dwadzieścia pięć lat od chwili, kiedy to grupa „szaleńców Bożych”, wywodzących się z krakowskich, chrzanowskich i wrocławskich wspólnot „Wiara i Światło”, zwanych popularnie wspólnotami „Muminków”, podjęła się karkołomnego zadania, jakim w ówczesnym czasie było utworzenie społecznego domu dla niepełnosprawnych intelektualnie sierot.
Pomimo wielu trudności i problemów, nie tylko materialnych, w Radwanowicach pod Krakowem powstało Schronisko dla Niepełnosprawnych. Szybko stało się placówką macierzystą dla prawie trzydziestu domów, warsztatów i świetlic, które na jego wzór zakładano w całej Polsce. W ten sposób narodziła się Fundacja im. Brata Alberta – jedna z pierwszych tego typu w naszym kraju.
Dzieło to mogło ustawicznie się rozwijać, gdyż wspierali je Ludzie Dobrej Woli. Byli bardzo różni – dzieliło ich pochodzenie, charaktery i doświadczenia życiowe. Lecz połączyła troska o słabszych potrzebujących pomocy. Niektórzy z nich odeszli już z tego świata. O nich, o Ludziach Dobrych jak Chleb, jest ta książka.
"Ludzie dobrzy jak chleb" to ksiązka niezwykła, bo pisana przez Ksiedza niemal 25 lat...
ks.T.Isakowicz-Zaleski - Rzeczywiscie stworzyłem w niej portrety ludzi, z którymi spotykalem się w moim kapłanskim życiu.
Bez nich nie bylo Fundacji imienia Brata Alberta - dzieła, które powstało przed blisko 25 laty. To spełnienie marzenia śp.Stanisława Pruszyńskiego, który chcial stworzyć ośrodek opieki dla osób niepełnosprawnych umysłowo. Mial to być poczatkowo "maly domek z ogródkiem". Trafiliśmy wspólnie do śp.Zofii Tetelowskiej, która przekazala nam swój dwór i gospodarstwo w Radwanowiocach. Tak powstało centrum Fundacji - jej serce. Dzieło rozrosło się niezwykle i dziś obejmuje opieką niemal 900-set osób w całej Polsce.
Co łaczy te 75 osób opisanych przez Księdza ?
ks.T.Isakowicz-Zaleski - Wszyscy w jakimś sensie były związane z Fundacją Brata Alberta w Radwanowicach, ale przede wszystkim ze srodowiskiem osób niepełnosprawnych. Moi bohaterami są hierarchowie koscioła, ofiary reżimu komunistycznego, wieźniowie obozów koncentracyjnych, ofiarodawcy z zagranicy, politycy znani z pierwszych stron gazet. Ale są też ludzie prości - robotnicy, rolnicy - postaci o wielkim sercu. Jednych i drugich łączy potrzeba dzielenia się pomocą z innym czlowiekiem. To idea św.Brata Alberta "Być dobrym jak chleb", stąd tytuł mojej książki.
Z Fundacją związane były osoby znane w całej Polsce. Na przykład sp.ks. Kazimierz Jancarz czy śp.prof.Grochmal, ale także ci, którzy zginęli w katastrofie smoleńskiej - gen.Kwiatkowski, rzecznik praw obywatelskich Janusz Kochanowski, minister Janusz Krupski i prezes IPN Janusz Kurtyka.
Każdy z nich jakaś cegiełkę włożył w budowę rożnych osrodków Fundacji Brata Alberta. Myślę, że pokazuję ich od strony nieznanej, bo nie afiszowali się swoją pomocą osobom niepełnosprawnym. Wręcz przeciwnie, byli bardzo dyskretni. Wszyscy, bez wyjatku, odeszli już do domu Ojca, dlatego moźna , a nawet - moim zdaniem - trzeba pisać o tej stronie ich życia. Chcęw ten sposób uswiadomić wszystkim, że wezwanie do dzielenia się sobą jest aktualne i ważne dla każdego, bez wyjatku. Chcę tez zaznaczyć, że traktuję moich bohaterow nie jak spiżowe pomniki, ale ludzi z krwi i kosci.
Książka "Ludzie dobrzy jak chleb"to cegiełka na rzecz Fundacji imienia Brata Alberta.
Muszę pozyskiwać środki na jej godne działanie, bo opieka, której podjęliśmy się przed laty, wymaga systematyczności i nie może być jednorazowym wydarzeniem medialnym.. W domu macierzystym Fundacji w Radwanowicach znalazło na stałe dom ponad 50 osób. Większość z nich to sieroty, które mogą liczyć tylko na naszą troskę. Nie chcę zawieść ich zaufania, choć czasy są trudne - muszę zapewnić im codzienną opiekę, a to jest mniej spektakularne niż medialne akcje w świetle jupiterów.
Książka jest do nabycia w Księgarni Gazety Polskiej
Źródło:
Chcesz skomentować tekst? Udostępnij treść i skomentuj w mediach społecznościowych.
pł