Z niedowierzaniem przyjąłem wyniki sondażu, w którym Polacy wypowiadali się na temat aborcji do 12. tygodnia ciąży bez ograniczeń. Okazuje się, że aż 51 proc. ankietowanych uznało, że powinna być ona dozwolona w każdym przypadku, bez podawania jakiejkolwiek przyczyny.
Co się stało z Polakami, że nie dostrzegają zła w zabiciu istoty ludzkiej? Być może wynika to z niewiedzy dotyczącej początków życia, czego dowód dała np. jedna z posłanek – w audycji radiowej stwierdziła mianowicie, że bicie serca dziecka rozpoczyna się... w II trymestrze ciąży. A może Polacy dali się uwieść fałszywej narracji o wolności kobiet do decydowania o własnym ciele lub uwierzyli w oszustwo, iż aborcja jest „prawem człowieka”? Szala konfliktu cywilizacji życia z cywilizacją śmierci przechyla się w stronę tej drugiej, choć bitwa nie jest jeszcze przegrana. Aby ją wygrać, należy odzyskać język i narrację, tak aby, parafrazując słowa Biblii, mowa nasza była: „Tak – tak; nie – nie”.