Siłowe przejęcie mediów publicznych po niezgodnych z prawem decyzjach Bartłomieja Sienkiewicza nie przeszkadza Kazimierzowi Michałowi Ujazdowskiemu. Senator PSL tak skomentował skandaliczne posunięcia rządu Donalda Tuska: jeśli TVP i Polskie Radio będą honorować zasady pluralizmu, bezstronności i nie będą narzędziem dyskwalifikowania moralnego opozycji, to będziemy mieli do czynienia z przywróceniem elementarnych funkcji mediów publicznych". Poradził też, by z oceną poprawności formy prawnej przejęcia mediów poczekać... kilka miesięcy.
- Ekipa Tuska od początku swoich rządów chce przede wszystkim uzyskać swoje cele, nie licząc się z zasadami demokratycznego państwa prawa, łamiąc konstytucję, wszczynając niepotrzebne zamęt i chaos. Zamach na media publiczne to jest pierwszy krok. Musimy wszyscy zdawać sobie sprawę, że jeżeli uda im się w taki sposób - łamiąc ustawy, konstytucję, uderzając w podstawy demokratycznego państwa prawa - przejąć telewizję publiczną, to sięgną po kolejne instytucje i będą sobie pozwalali na wszystko
- mówiła wczoraj była premier Beata Szydło w rozmowie z Danutą Holecką na antenie Telewizji Republika.
Tymczasem siłowe przejęcie mediów publicznych po niezgodnych z prawem decyzjach Bartłomieja Sienkiewicza nie przeszkadza Kazimierzowi Michałowi Ujazdowskiemu. W Poranku Siódma9 senator PSL tak skomentował skandaliczne posunięcia rządu Donalda Tuska:
- Z ostateczną oceną tego, czy ta forma prawna była poprawna i racjonalna, poczekałbym dobrych kilka miesięcy, bo tak naprawdę ostateczna odpowiedź (...) zależy od tego, czym będą media publiczne za parę miesięcy
- stwierdził, zaznaczając, że "jeśli TVP i Polskie Radio będą honorować zasady pluralizmu, bezstronności i nie będą narzędziem dyskwalifikowania moralnego opozycji, tak jak to było jeszcze przed paru tygodniami, to będziemy mieli do czynienia z przywróceniem elementarnych funkcji mediów publicznych i to będzie absolutnie kluczowe także dla oceny tego całego przedsięwzięcia, procesu, który rzeczywiście ma formę radykalną".
- Zakładam, że każda forma przekształcenia spotkałaby się z radykalnym protestem, ale trzeba rzeczywiście brać bardzo pod uwagę te zastrzeżenia i te wnioski, które formułują niektóre organizacje pozarządowe
- dodał asekuracyjnie.