10 wtop „czystej wody”, czyli rok z nielegalną TVP » Czytaj więcej w GP!

Super(wo)man w PO

Jedna z kandydatek na listach PO zdobyła w internecie sławę porównywalną do Kołodziejczaka... Mowa o startującej z łódzkiej listy PO Agnieszce Wiśniewskiej, córce znanego milionera. Przyczyna tego rozgłosu jest prosta. Otóż dziewczyna ta okazała się prawdziwą superwoman.

Czego to ona nie robiła? Przedostała się do oblężonego Mosulu. Nocą na wzburzonym morzu wyławiała tonących uchodźców. To nie koniec. Po tym wszystkim pojechała do Kramatorska, żeby, w przerwach między rozdawaniem pomocy, tłumaczyć konieczność głosowania na PO. Setki internautów natychmiast oskarżyły naszą kandydatkę o kłamstwo. Nic dziwnego zresztą. Te historie brzmią kuriozalnie, często jedynym źródłem jest ona sama. Ubarwiają je też kwiatki w stylu opowieści o tym, jak nasza dzielna kandydatka „przedostała się do Jordanii” (lata się tam po prostu samolotem). Do tego jej biogram skasowała Wikipedia, na co kandydatka PO określiła jej edytorów jako hejterów i PiS-owców. Być może Agnieszka nie kłamie. Wtedy z chęcią ją przeproszę. Ale tylko za podawanie jej opowieści w wątpliwość. Bo, nawet abstrahując od wiarygodności jej biogramu, kandydatka zachowuje się jak rasowy polityk PO. Wszystko, nawet pomoc ofiarom Putina i ich cierpienie, uznaje za narzędzie do wojny totalnej. 

Muszę tu pogratulować PO. Ich nowe kadry są klonami starych działaczy. One też uważają, że każdy element rzeczywistości ma być poddany dążeniu do władzy i walce z PiS. Na najdrobniejszy głos podający w wątpliwość ich zachowanie reagują agresją, gotowe i wikipedię uznać za PiS-owską. Na koniec przyznam się państwu do jednego.

Jako dziennikarz byłem na wojnie wielokrotnie. Na trzech kontynentach. Z przyjaciółmi o najróżniejszych poglądach politycznych. Angażowaliśmy się w setki akcji pomocowych. Nigdy żaden z nas nie wpadł na to, żeby robić z tego argument za daną partią. Wiedzieliśmy, że jest to po prostu słabe.

 



Źródło: Gazeta Polska

Dawid Wildstein