Według sądu zachowanie oskarżonych wpisywało się w konwencję parady i nie miało na celu obrazy uczuć religijnych, a obrzędy takie jak procesja same w sobie nie są przedmiotem czci. To logika o tyle zaskakująca, że manifestujący mieli przedmioty przypominające monstrancję, stylizowane na żeńskie organy płciowe i byli przebrani w stroje przypominające szaty liturgiczne. Sprawa ta pokazuje, że może już czas rozważyć zmianę art. 196 kk (o obrazie uczuć religijnych), albowiem w bluźnierczych atakach środowisk LGBT nie chodzi o obrażanie uczuć, ale znieważane są świętości: przedmioty kultu, symbole religijne i obrzędy.