Jak sobie poradzić ze stresem na egzaminie - to jedno z pytań, które usłyszał od mieszkańca Lidzbarku Warmińskiego szef Platformy Obywatelskiej. Młody człowiek wywarł na szefie PO, jak i reszcie zebranych pozytywne wrażenie, więc w odpowiedzi usłyszał, aby egzaminem się nie przejmować. Zdaniem Donalda Tuska, "wrodzony talent do bajerów" wystarczy, żeby zrobił karierę w polityce.
Donald Tusk odwiedził dziś mieszkańców Lidzbarku Warmińskiego. W trakcie pytań od uczestników do mikrofonu podszedł nastolatek. "Z racji tego, że jutro rozpoczynają się egzaminy ósmych klas, mam do panna premiera pytanie, jak poradzić sobie ze stresem na egzaminie" - powiedział.
Szef PO stwierdził, że "dostał cios w splot słoneczny", bo to samo pytanie zadał mu jego wnuk i raczej nie jest najlepszym doradcą w tej kwestii. "Nie przejmuj się" - odpowiedział ostatecznie polityk. Ósmoklasista podszedł wówczas do szefa PO i korzystając z jego mikrofonu pozdrowił uczestników spotkania, co wywołało serię braw wśród zebranych.
"Jak zawalisz test, jak będziesz miał kłopoty w szkole, to i tak zostaniesz wybitnym politykiem, bo masz wrodzony talent do bajerów i aplauzu. Tobie mogę powiedzieć naprawdę nie przejmuj się, przyszłość przed tobą"
Czy więc zdaniem szefa największej partii opozycyjnej w Polsce ważniejsze jest dobre "bajerowanie", niż wykształcenie? Dzisiejsze słowa warto zestawić z danymi, które w 2013 roku podawała "Gazeta Wyborcza". Z elektronicznej bazy członów PO można było się wówczas dowiedzieć, że co trzecia osoba z ich szeregów ukończyła jedynie... podstawówkę.