Rok temu pewien mieszkaniec wsi Kluczkowice znalazł dwie figurki, które wyglądały na bardzo stare. Badacze stwierdzili, że to przedstawienia rzymskiego boga wina Bachusa i egipskiego boga śmierci Ozyrysa. Ale skąd na tych terenach takie starożytności? Długo myślano, że są to jakieś podróbki. Jednak bliższe oględziny w laboratorium potwierdziły wiek artefaktów na pierwsze tysiąclecie przed naszą erą i I wiek n.e. „Podczas wizyty w Muzeum Narodowym w Lublinie, gdzie była prezentowana sztuka egipska, znaleźliśmy taki sam posążek” – mówił Dariusz Kopciowski, Lubelski Wojewódzki Konserwator Zabytków.
Dr Łukasz Miechowicz z Polskiej Akademii Nauk udał się na miejsce odkrycia wraz z konserwatorem zabytków, by jeszcze raz przeszukać teren. „Nagle okazało się, że 10 metrów dalej od pierwszej figurki Ozyrysa trafiliśmy na kolejną – opowiada. – Jest ona rewelacyjnie zachowana. Nic więcej nie odkryliśmy. Ale mieszkaniec, który ma dom sto metrów dalej, przyniósł nam kolejny zabytek. To pałasz albo kord – bardzo ozdobna paradna broń biała, datowaną zapewne na XVIII wieku".
Wreszcie po szczegółowych badaniach przy współpracy z Muzeum Narodowym w Lublinie i naukowcami z Wydziału Archeologii Uniwersytetu Warszawskiego ustalono, że wszystkie te przedmioty pochodzą najprawdopodobniej z kolekcji rodziny Kleniewskich, ziemiańskiego rodu z Lubelszczyzny. Mieli oni pałac właśnie w Kluczkowicach. Maria Kleniewska urodziła się w 1863 roku. W 1880 roku wyszła za Jana Kleniewskiego herbu Zagłoba, właściciela dóbr Kluczkowice. Była znaną działaczką społeczną. W okresie zaborów założyła ochronkę dla dzieci wiejskich w Kluczkowicach, warsztaty i seminaria dla dziewcząt, zorganizowała tajne komplety polskiej edukacji. Założyła ogólnopolskie Zjednoczone Koło Ziemianek, w roku 1920 była członkiem Obywatelskiego Komitetu Wykonawczego Obrony Państwa. Zmarła w 1947 roku w Lublinie.
Dr Łukasz Miechowicz uważa, że figurki Ozyrysa zostały kupione przez Marię Kleniewską podczas jej pobytu w Egipcie w 1904 roku. Natomiast o Bachusie pisał ks. Antoni Chotyński, kapelana rodziny Kleniewskich, iż w Dratowie (obecnie Zagłoba) znalazł na początku stulecia grób rzymski, gdzie były złote druty i „popiersie kobiece, prawdopodobnie bożyszcza jakiegoś rzymskiego”. Faktycznie popiersie znaleziono przed rokiem przypomina nieco kobietę. Było ono elementem trójnoga rzymskiego. Podobny zabytek znajduje się w British Museum, a odkopano go w XVIII wieku pod Wezuwiuszem.