Kopalnie Jastrzębskiej Spółki Węglowej są jedynymi w UE producentami węgla koksowego, niezbędnego m.in. przy produkcji stali. - To na barkach naszych górników spoczywa bezpieczny rozwój Unii, a propozycja utrzymania węgla koksowego na liście surowców krytycznych dla UE stanowi jedynie potwierdzenie jego roli w unijnej gospodarce - mówi nam Wojciech Kałuża, wiceprezes JSW ds. rozwoju, w latach 2018-2022 wicemarszałek województwa śląskiego.
Węgiel koksowy jest na unijnej liście surowców krytycznych od 9 lat i - zgodnie z opublikowanym właśnie projektem rozporządzenia KE - ma na niej pozostać przez kolejne cztery lata. Czym jest lista surowców krytycznych i jaka będzie dalsza procedura uchwalenia rozporządzenia?
Lista zawiera katalog surowców o kluczowym znaczeniu dla europejskiej gospodarki i wysokim ryzyku związanym z ich podażą. Stanowią one bazę dla wszystkich gałęzi przemysłu. Dotyczy to przede wszystkim nowoczesnych technologii, a więc postępu technicznego. Wszystko to przekłada się bezpośrednio na jakość życia mieszkańców Unii Europejskiej. W skomplikowanej i trudnej sytuacji międzynarodowej coraz większym problemem, nie tylko w Unii, ale i na całym świecie, jest niezawodny i niezakłócony dostęp do najważniejszych surowców. Aby sprostać temu wyzwaniu, Komisja Europejska stworzyła listę surowców krytycznych dla UE. Jest ona regularnie aktualizowana i co najważniejsze, jest podstawą dla strategicznych decyzji w obszarze zrównoważonego unijnego rozwoju. Do tego elitarnego grona, węgiel koksowy nie trafił przypadkiem. Bez niego nie byłoby stali, na której opiera się nasza cywilizacja. Jest on też podstawą transformacji energetycznej i jednym z katalizatorów planowanych przekształceń. Dokładamy wszelkich starań, by wszystkim decydentom w Komisji Europejskiej, Radzie Unii Europejskiej i unijnym Parlamencie uświadomić, że zielona transformacja Unii Europejskiej zaczyna się w kopalniach JSW. Projekt rozporządzenia będzie teraz przedmiotem prac Parlamentu Europejskiego i Rady Unii Europejskiej.
Co decyzja KE w sprawie surowców krytycznych oznacza dla JSW?
Nasze kopalnie są jedynymi w UE producentami węgla koksowego, zaspokajając 25 proc. unijnych potrzeb. Ich zamknięcie doprowadziłoby do totalnego uzależnienia Unii od zewnętrznych dostawców. W obliczu obecnych zawirowań geopolitycznych, taka sytuacja stanowiłaby realne zagrożenie dla europejskiej gospodarki w związku z rosnącym ryzykiem przerwania dotychczasowych łańcuchów dostaw. Dobrym przykładem jest objęta embargiem Rosja, która była trzecim, co do wielkości dostawcą węgla koksowego do UE.
Na tle zakłóceń globalnego rynku, JSW udało się zbudować w ostatnich latach pozycję przewidywalnego i stabilnego dostawcy węgli koksowych. Udowodniliśmy, że prowadzimy stabilną politykę handlową niezależną od koniunktury i potrafimy funkcjonować zarówno w dobrych jak i złych warunkach rynkowych. To na barkach naszych górników spoczywa bezpieczny rozwój Unii, a propozycja utrzymania węgla koksowego na liście surowców krytycznych dla UE stanowi jedynie potwierdzenie jego roli w unijnej gospodarce. Dla JSW ta decyzja ma kluczowe znaczenie z wielu powodów. Stanowi istotny element procesu budowania pozycji rynkowej. Jest ważnym komunikatem dla naszych partnerów handlowych, z którego jasno wynika, iż Grupa Kapitałowa JSW pełni i nadal będzie pełnić strategiczną rolę w unijnej gospodarce. Dla JSW to też istotny element planowania przyszłości, bo w efekcie rozważnej i stabilnej polityki handlowej zawarte zostały wieloletnie umowy z kluczowymi odbiorcami sięgające 2030 r.
W projekcie rozporządzenia KE wyraźnie deklaruje, iż będzie budować niezależności od zewnętrznego importu, poprzez zwiększanie lokalnych możliwości produkcyjnych, a więc także zdolności JSW. Cel ma być osiągnięty poprzez ułatwienie projektom strategicznym procedury otrzymywania pozwoleń na wydobycie i pozyskiwanie finasowania. To ważny aspekt naszej współpracy z instytucjami finansowymi. W ten sposób możemy sięgać po instrumenty finansowe, które w innym przypadku byłyby dla nas nieosiągalne albo dostępne na mniej korzystnych warunkach. Projekt otwiera nam również nowe możliwości pozyskiwania unijnych środków na finasowanie badań i rozwoju nowoczesnych, proekologicznych programów. Przykładem jest REM, czyli projekt Redukcji Emisji Metanu.
Ten realizowany w KWK "Pniówek" otrzymał unijne wsparcie w kwocie blisko 11 mln euro, a więc rekordowo wysoką, jednorazową dotację przyznaną polskiemu górnictwu.
Jak decyzja KE w sprawie listy surowców krytycznych ma się do proponowanej tzw. dyrektywy metanowej? Zgodnie, z nowymi przepisami od 2027 r. w UE ma być zakazana emisja metanu z kopalń węgla kamiennego powyżej ustalonego limitu. Ma on wynosić 5 ton metanu na każdy 1 tys. ton wydobytego węgla, a od 2031 r. – 3 tony gazu na 1 tys. ton węgla.
W propozycji tzw. rozporządzenia metanowego dostrzegamy daleko idącą niekonsekwencję. KE proponuje utrzymać węgiel koksowy na liście surowców krytycznych, zgłaszając w tym samym czasie regulacje, których celem jest zmniejszenie emisji metanu przez górnictwo węgla kamiennego. Sprowadza się to do limitów, których polskie górnictwo nie jest w stanie spełnić i to z powodów technicznych, technologicznych i finansowych. Przyznaję, iż przynajmniej w fazie projektowej rozporządzenia, propozycje dla kopalń węgla koksowego na razie nie są tak restrykcyjne. Nie mam wątpliwości, iż wynika to z obecności naszego produktu na liście surowców krytycznych. Mam jednak uzasadnione obawy dotyczące przyszłości. Zgodnie z projektem komisji, po trzech latach od wprowadzenia nowych regulacji metanowych dla węgla energetycznego, mają zostać wprowadzone limity dla naszych kopalń. Na razie nie wiadomo, jakie będą dla węgla koksowego. Mogę się jednak spodziewać, że będą równie restrykcyjne. Proszę pamiętać, iż złoża węgla koksowego charakteryzują się wyższą metanowością. Z eksperckiego punktu widzenia, lektura propozycji rozporządzenia metanowego prowadzi do smutnego wniosku, że autorzy dokumentu próbują regulować obszary techniczne, o których nie mają pojęcia.
Pod koniec maja propozycją rozporządzenia metanowego zajmie się Parlament Europejski. Staramy się przekonać eurodeputowanych do naszych argumentów. W tym celu wraz z innymi szefami polskich spółek węglowych wystosowaliśmy specjalny apel do europarlamentarzystów. Zwracamy się w nim o przeciwstawienie się próbom przyjęcia projektu KE w proponowanym, szkodliwym dla polskiego górnictwa kształcie. Lista argumentów, która przemawia za nami jest długa, więc wierzę, że na forum Parlamentu Europejskiego zwycięży konsekwencja i zdrowy rozsądek.