Szacunek do flagi

W USA i Kanadzie powszechnym widokiem są flagi narodowe zawieszone na stałe na domach i samochodach. Na gmachu kanadyjskiego parlamentu flaga jest zmieniana na nową co tydzień – i to jedynie z powodu kryzysu, bo zaledwie cztery lata temu zmieniano ją codziennie. Każdy obywatel Kanady może taki zdjęty sztandar otrzymać, o ile o to się zwróci.

Nasi przyjaciele – Polacy z kanadyjskim obywatelstwem – napisali prośbę o flagę z budynku parlamentu. Czekali cztery lata i ją dostali. Gdy zapytałam, jaka byłaby reakcja na włożenie miniaturki flagi USA lub Kanady w psie fekalia, popatrzono na mnie z bezbrzeżnym zdumieniem. A później odpowiedź w obydwu krajach była taka sama – taki delikwent natychmiast zostałby zatrzymany przez policję, wsadzony do więzienia, z którego mógłby wyjść, pod warunkiem że ktoś wpłaciłby za niego kaucję. I to bez względu na to, czy byłaby to flaga USA, Kanady czy Polski. Piszę o tym, bo knajacki wyczyn dwóch celebrytów (których nazwisk nie warto nawet wymieniać) sprzed kilku lat nie tylko nie przeszkodził im w karierze, a nawet pomógł. Na Zachodzie zostaliby skazani na śmierć zawodową. Dziś jeden z tych dwóch nikczemników jest rysownikiem „Gazety Wyborczej”. I warto o tym pamiętać.

 

Źródło: Gazeta Polska Codziennie