Przez pięć miesięcy 98 polskich policjantów brało udział w ściśle tajnej misji w Ukrainie. Zajmowali się rozminowywaniem terenów, z których wycofali się Rosjanie. - Ocalili w ten sposób życie setek ludzi - pisze Jacek Siewiera, szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego. Polacy dziś wrócili bezpiecznie do kraju, zaś jutro z rąk prezydenta Andrzeja Dudy otrzymają odznaczenia.
Jak podaje portal wp.pl, misja zaczęła się po ubiegłorocznym apelu Ukraińców do członków grupy ATLAS - policyjnej grupy zadaniowej, zrzeszającej specjalne jednostki kontrterrorystyczne Unii Europejskiej.
Prośba dotyczyła wysłania do Ukrainy pirotechników, którzy mieliby zająć się rozminowywaniem kraju. Chodziło o miejsca, z których wyparto Rosjan, a do których nie da się wrócić, bo są zaminowane lub niebezpieczne z powodu innych pozostałości po walkach - czytamy.
Okazuje się, że ze wszystkich członków grupy ATLAS, tylko Polska odpowiedziała na apel Ukraińców.
Choć misja miała trwać trzy miesiące, polscy policjanci spędzili aż pięć w obwodzie kijowskim - w warunkach wojennych. W sumie, pisze wp.pl, polska grupa przeżyła 129 nalotów rosyjskich rakiet i dronów.
Polacy w sumie usunęli 2 tys. niebezpiecznych przedmiotów. Oczyszczali m.in. drogi i pola z min przeciwpancernych i przeciwpiechotnych. W okolicach Kijowa nasi pirotechnicy neutralizowali też pułapki, które Rosjanie zostawiali w opuszczonych budynkach i rozbrajali pozostałości zbombardowanych przez Ukraińców składów broni, z których mieli korzystać Rosjanie w trakcie szturmu na stolicę Ukrainy - czytamy.
Łącznie Kontyngent Humanitarny Policji przetrałował ponad 342 tys. metrów kw. Oczyścił również ponad 17,5 tys. metrów dróg.
Przez ostatnie 5 miesięcy 98-osobowy kontyngent humanitarny @PolskaPolicja rozminowywał na Ukrainie ładunki piro stawione przez rosyjskie wojska. Już ocalili w ten sposób życie setek ludzi. Dziś wrócili bezpiecznie do kraju! Jutro podziękuje i odznaczy ich Prezydent @AndrzejDuda. pic.twitter.com/Wz6WLd9Knj
— Jacek Siewiera (@JacekSiewiera) February 22, 2023