Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ »

Sztuczna inteligencja napisała przemówienie Bidena. Ciekawy eksperyment agencji informacyjnej

Już jutro prezydent Joe Biden wygłosi przed Kongresem swoje drugie Przemówienie o Stanie Unii. Z tej okazji agencja AP poprosiła sztuczną inteligencję o to, żeby je napisała z perspektywy znanych historycznych postaci. Powstało także przemówienie cyfrowego Bidena.

Pixabay

Przemówienie o Stanie Unii (State of the Union Adress, SOTU) to coroczne przemówienie, które prezydent wygłasza przed połączonymi izbami Kongresu. Aktualnie sprawujący urząd prezydent opowiada w nim o obecnym stanie państwa, czekających go kłopotach, swoich planach politycznych itp. Przemówienie, które Biden wygłosi we wtorek, będzie pierwszym przemówieniem, które wygłosi przez Izbą Reprezentantów z republikańską większością, i zdaniem komentatorów będzie wzywał w nim do kompromisu i współpracy. 

W ostatnim czasie niezwykła popularność zdobyły narzędzia twórcze wykorzystujące prymitywną sztuczną inteligencję i uczenie maszynowe do tworzenia nowych treści.

Działają poprzez „oglądanie” ogromnych ilości podobnych treści publikowanych w internecie. Takie aplikacje jak Dall-e czy Wonder mogą nam na przykład narysować obrazek na zadany temat. Naprawdę głośno zrobiło się jednak dopiero o programie ChatGPT, który nie tylko może odpowiedzieć na zadane pytanie, ale także przygotować tekst na dowolny temat. Już teraz pojawiają się doniesienia, że niektóre firmy wykorzystują go do np. tworzenia haseł reklamowych, a uczniowie do pisania wypracowań. Agencja AP postanowiła sprawdzić, czy da także radę napisać polityczne przemówienie. 

Dziennikarze AP zauważyli, że SOTU zwykle są bardzo schematyczne. „Prezydenci wyciągają listę osiągnięć, kilka anegdotek o obecnych gościach, trzeźwą ocenę obecnych problemów i crescendo o zbliżających się chwalebnych czasach” - napisali. Uznając, że może to poprawić ich jakość, nakazali AI napisanie SOTU z perspektywy znanych historycznych postaci, jak Arystoteles, Szekspir czy Abraham Lincoln. Ich długość miała wynosić 300 słów – znacznie mniej niż prawdziwe SOTU. To, które Biden wygłosił w zeszłym roku, miało aż 6400 słów. 

AI poradziło sobie z zadaniem zaskakująco dobrze. Na przykład przemówienie z perspektywy Szekspira napisało wierszem. AP zauważa, że tworzyło je tak szybko, że czytanie na bieżąco pojawiających się na ekranie słów było niemożliwe. Arystoteles w swoim przemówieniu cytował Platona i zwrócił się do słuchaczy per „obywatele republiki”. W przemówieniu Churchilla widać kontrast między ponurą rzeczywistością i nadzieją na jej przetrwanie, tak charakterystyczny dla przemów, które prawdziwy Churchill wygłosił w trakcie wojny. W przemówieniu napisanym z perspektywy komika Jerriego Seinfielda znalazl się – niezbyt śmieszny – żart porównujący USA do kanapki. 

Co ciekawe większość postaci, których udawało AI, skupiała się w przemówieniach na rzeczach, które znają z autopsji. Na przykład w tym "napisanym" przez Sojournera Trutha, niewolnika, który, został słynnym abolicjonistą, punktem ciężkości była walka o wolność i równość rasową. Cyfrowa Katherine Johnson, słynna matematyk, której praca pozwoliła NASA wysłać ludzi na księżyc, ostrzegała przed kryzysem w nauczaniu matematyki. Imitacja Lincolna nawiązywała w swoim przemówieniu do Wojny Secesyjnej, a stworzone przez AI typowe 10-letnie dziecko zwracało głównie uwagę na problemy innych dzieci. 

Nie wszystko jednak jej się udało. Na przykład prezydent Lincoln słynął ze swojej elokwencji, a przemowa, którą wygłosił w 1863 roku na cmentarzu wojennym w Gettysburgu, jest jedną z najsłynniejszych mów politycznych w historii. Dziennikarze zauważają jednak, że w jego cyfrowa wersja nawet nie zbliżyła się do tego poziomu elokwencji. Sztuczna wersja Marthina Luthera Kinga cytowała prawdziwego doktora Kinga tak, jakby był inną osobą. Cyfrowa Kleopatra poprosiła bogów o błogosławieństwo dla Egiptu, a komentatorzy zwrócili uwagę, że w wygenerowanym "przemówieniu" pomyliły się jej państwa. A sztuczny Elvis Presley wygłosił przemowę, która zaskakująco przypomina te, które wygłaszał Donald Trump, łącznie z użyciem słynnej frazy „make America great again”. To ostatnie może jednak nie być do końca błędem – były prezydent nie ukrywał, że jest fanem króla rock and rolla, przyznał mu też pośmiertnie Prezydencki Medal Wolności. 

Problem pojawił się także, kiedy AP nakazała sztucznej inteligencji napisanie SOTU z perspektywy George'a Santosa. To nowy republikański kongresman z Nowego Jorku, który zasłynął ostatnio serią skandali. Po wyborach wyszło na jaw, że okłamywał wyborców co do swojego wykształcenia, doświadczenia zawodowego, a nawet przodków – twierdził, że jego dziadkami byli Żydzi, którzy uciekli przed Holokaustem, ale okazało się, że tak naprawdę byli Brazylijczykami. Wyszło też na jaw, że w Brazylii dorabiał sobie jako drag queen, a wyprowadził się z tego kraju do USA aby uciec przed sprawą sądową o oszustwa finansowe. Mimo tego, że w ostatnim miesiącu było o nim bardzo głośno, AI stwierdziła, że ktoś taki nie może istnieć. 

Dziennikarze nakazali także AI napisanie przemówienia z perspektywy samego Bidena. Sztuczny prezydent mówił w nim o pandemii i o tym, jak ważne jest to, żeby podczas odbudowy gospodarki skorzystali wszyscy, a nie tylko najbogatsi. Mówił także o walce z rasizmem czy ułatwieniu głosowania. Dziennikarze zauważyli jednak, że to przemówienie to zaledwie kompilacja tego, o czym prawdziwy Biden mówił wcześniej – co oznacza, że autorzy jego przemówień nie muszą na razie martwić się o bezrobocie. 

 



Źródło: niezalezna.pl

#USA #Joe Biden #ChatGPT

Wiktor Młynarz