Sukcesywnie blokuje uciążliwe sankcje, np. wykluczenie Rosji z systemu Swift, i spowalnia przekazywanie Ukrainie ciężkiego uzbrojenia. Berlin i Moskwę łączył sojusz strategiczny i jedyne, czego chce Scholz, to powrócić do „business as usual” z Rosją. Berlinowi zależy, aby Ukraina przegrała tę wojnę. Silna Ukraina, w sojuszu z Polską, w Unii Europejskiej i NATO to koszmar dla Niemców. Dlatego z pomocą UE uderzają w Polskę, jak mogą – prawnie i finansowo. Bo silna Polska to także zagrożenie dla władzy Niemiec w Unii. Przestańmy więc się oszukiwać – nie chcą oni przekazywać czołgów Ukrainie, bo oznacza to, że będą one użyte przeciw ich niedawnemu sojusznikowi, z którym znów chcieliby współpracować. Scholz stara się być lojalny wobec Władimira Putina i będzie, dopóki zasiada na tak eksponowanym stanowisku.