PODMIANA - Przestają wierzyć w Trzaskowskiego » CZYTAJ TERAZ »

Koszty tuszowania

Ile kosztuje podatników poprawianie wizerunku skompromitowanych funkcjonariuszy państwa? Trudno zliczyć, władza w tej sprawie nie oszczędza. Gen.

Ile kosztuje podatników poprawianie wizerunku skompromitowanych funkcjonariuszy państwa? Trudno zliczyć, władza w tej sprawie nie oszczędza. Gen. Tomasz Połeć, ten, który roił wizje zasilenia budżetu wpływami z mandatów, wydaje 4 mln zł na kampanię medialną, by Polacy pokochali fotoradary. W rzeczywistości ma ona ocieplić wizerunek Generalnego Inspektoratu Transportu Drogowego i samego Połcia. Pech chce, że opinia publiczna wciąż dowiaduje się o skandalach związanych z Połciem i jego podwładnymi – jak w piątek o imprezie w Serocku, oficjalnie nazwanej naradą szkoleniową inspektorów wojewódzkich z przedstawicielami centrali, praktycznie – trzy dni tęgiego picia, z przerwami na kąpiele w basenie. Przykłady można mnożyć. Rząd nie wahał się nawet, by na koszt podatnika poprawić swój zrujnowany wizerunek w kwestii Smoleńska. „GPC” pisze, ile płacimy zespołowi od wyjaśniania okoliczności katastrofy (a to nie wszystkie wydatki). Maciej Lasek dostaje 6,5 tys. z Kancelarii Premiera poza pensją w wys. 8,5 tys., a jego towarzysze pobierają po 5 tys. dodatku. A przecież próby tuszowania niesmaku i oburzenia po raporcie Millera muszą skończyć się fiaskiem. Czy jest więc sens wydawać te pieniądze?

 



Źródło: Gazeta Polska Codziennie

Anita Gargas