Do rozstrzygnięcia pojedynku o mandat senatora z Georgii potrzebna będzie druga tura wyborów, która odbędzie się 6 grudnia - poinformował zawiadujący wyborami urząd sekretarza stanu. Rywalizacja byłego futbolisty Herschela Walkera z broniącym mandatu Demokratą Raphaelem Warnockiem może zdecydować o kontroli nad Senatem USA.
W poprzednich wyborach do Senatu, które miały miejsce w 2020 roku, Demokratom udało się zdobyć 50 ze 100 miejsc. Dało im to de facto większość, gdyż w razie remisu decyduje wiceprezydent Harris. Było to możliwe dzięki niespodziewanemu zwycięstwu lewicy w skądinąd prawicowej Georgii. Demokrata Jon Ossoff pokonał w niej Republikanina Davida Perdue, a w wyborach specjalnych na miejsce republikańskiego senatora Johniego Isaksona, który musiał zrezygnować z powodu stanu zdrowia i zmarł niedługo później, Demokrata Raphael Warnock pokonał Kelly Loeffler. Stanowe przepisy wyborcze wymagają jednak, żeby zwycięzca otrzymał ponad połowę ważnych głosów. W 2020 nikomu się to nie udało, więc Amerykanie dowiedzieli się kto będzie miał większość w senacie dopiero po 5 grudnia, kiedy odbyła się tam druga tura wyborów. Wygląda na to, że w tym roku sytuacja będzie identyczna.
Warnock objął stołek tylko do końca kadencji Isaksona, więc w tym roku walczy o reelekcję. Wyzwanie rzucił mu słynny były futbolista i olimpijczyk Herschel Walker, który zdobył poparcie Donalda Trumpa i lidera senackich Republikanów Mitcha McConnela. Wystartował w nich jednak także skrajnie lewicowy kandydat Partii Libertariańskiej Chase Oliver, który zdobył na razie ponad 2% głosów. Wszystko wskazuje, że z tego powodu ani Walker, ani Warnock nie przekroczą progu 50%.
Na chwilę obecną w tym stanie policzono już 98% głosów. Warnock ma lekką przewagę nad Walkerem, 49,4% do 48,5%. W teorii możliwe jest, że któryś z nich wygra już w pierwszej turze, ale Gabriel Sterling z biura Sekretarza Stanu Georgii napisał już na Twitterze, że „można bezpiecznie założyć, że do Senatu będzie w Georgii druga tura, zaplanowana na 6 grudnia”. Obecnie Amerykanie czekają jeszcze na wyniki pięciu wyborów do Senatu i może się zdarzyć, że do zakończenia drugiej tury w Georgii znowu nie będzie wiadomo kto wygrał.
Druga tura oznacza, że obu kandydatów czeka kontynuacja kampanii wyborczej. Wielu komentatorów zauważa, że ta była wyjątkowo brutalna dla Walkera. Sportowiec przedstawiał się w niej bowiem jako chrześcijanin i kulturowy konserwatysta. W jej trakcie wyszło jednak na jaw, że ma trójkę dzieci, do których się wcześniej nie przyznawał. Walker przedstawiał się też jako zdecydowany przeciwnik aborcji, ale dwie byłe partnerki oskarżyły go o to, że je do niej namawiał i za nią zapłacił – on sam twierdzi, że to kłamstwa. Był również podejrzewany o przemoc wobec byłej żony. W niedawnym sondażu większość wyborców stwierdziła, że mimo liberalnych poglądów to Warnock – który „w cywilu” jest pastorem – jest bardziej moralnym kandydatem.
O tym, który z nich wygra, mogą zdecydować wyniki innych wyborów. Warnock w trakcie kampanii starał się przedstawić te wybory jako lokalną sprawę, niezwiązaną z polityką ogólnokrajową. Przedstawiał się także jako pragmatyk, który jest skłonny do kompromisów z Republikanami. Walker natomiast próbował przedstawić go jako członka establishmentu Demokratów, który zwykle głosuje tak, jak życzy sobie tego Biden. Jeżeli przed drugą turą będzie wiadomo, kto ma większość w Senacie, to zdaniem komentatorów pomoże to Warnockowi. Jednak jeżeli ta będzie zależeć od jej wyniku, to można spodziewać się dużej mobilizacji wyborców prawicy.