- To jedno wielkie nadużycie, jedno wielkie kłamstwo, żeby nie powiedzieć językiem nie mojego pokolenia. To jedna wielka ściema. Są te mniejsze nadużycia typu "że nie ma cukru". Cukru jest w bród. Ciągle usiłuje się stworzyć wrażenie strasznego kryzysu - tak do opinii polityków opozycji na temat grożącego Polsce "blackoutu" i rzekomego braku cukru w naszym kraju odniósł się w Kórniku prezes PiS Jarosław Kaczyński. Polityk zapewnił także, że węgla podczas sezonu grzewczego nie zabraknie. - Nikt nie będzie siedział w zimnym mieszkaniu, dlatego że nie ma węgla - podkreślił.
Prezes PiS podczas spotkania z mieszkańcami Kórnika mówił o działaniach podejmowanych przez rząd, które mają na celu zwiększenie ilości węgla dostępnego dla polskich konsumentów. Polityk zapewnił, że węgla nie zabraknie.
"Ta sprawa, która dziś jest najbardziej lękogenna. Sprawa węgla. Jeśli spojrzeć na kalendarz wydarzeń, to jest on następujący. Zostały ogłoszone sankcje na Rosję. Obejmują m.in. węgiel. Donald Tusk stoi gdzieś niedaleko granicy i pokazuje te wagony, co wożą ciągle węgiel rosyjski do Polski. Wzywa, by jak najszybciej wprowadzić sankcje. Rzeczywiście, po krótkim zastanowieniu, te sankcje zostają w Polsce wprowadzone"
- przypomniał Kaczyński.
"Wbrew temu, co mówią nasi przeciwnicy, którzy mijają się z prawdą, odpowiednia operacja zostaje podjęta. Te firmy, które potrafią to zrobić, bo zakup węgla nie jest łatwą sprawą, zaczynają działać. Ten węgiel jest kupowany, państwo podejmuje odpowiednie działania. W tej chwili to już jest duża ilość. Pamiętajmy, że sezon grzewczy trwa od października, a kończy się zwykle w kwietniu. Ten węgiel będzie można dostarczać jeszcze przez dłuższy czas. Tych zamówień w różnych miejscach na świecie jest tyle, że węgla wystarczy"
- zapewnił polityk.
Kaczyński wspomniał o "wąskim gardle", którym są porty.
"Ogromna część nabrzeży tych portów została sprzedana. Kto je sprzedał? Platforma Obywatelska. Chociażby Port Północny miał służyć przeładunkowi węgla. To jest w tej chwili w obcych rękach. Musimy różnego rodzaju dostawy odwoływać, przesuwać w czasie, np. dostawy kruszywa"
- powiedział.
Jarosław Kaczyński powiedział także, że gdy na rynku znajdzie się odpowiednio duża ilość węgla, wtedy ceny spadną.
"Można trochę później wybudować drogi, ale ludzie muszą być ogrzani. Państwo ma obowiązek zaspokoić te potrzeby. Robimy to. Nikt nie będzie siedział w zimnym mieszkaniu, dlatego że nie ma węgla. Dajemy w tej chwili te dopłaty i będziemy prowadzić dalsze działania zmierzające do tego, by te prawie 8 tysięcy składów węglowych w Polsce musiało obniżyć ceny. Jeśli będzie duża ilość węgla na rynku, wtedy ceny spadną"
- oświadczył.
"Robi się wokół tego awanturę, by wywołać lęk, wywołać chaos. Dobrze powiedział premier, że to jest polityka dokładnie równoległa z tym co robi i chce robić Putin. Każdy odpowiedzialny polityk, który jest polskim politykiem, chociaż po trosze polskim patriotą, musi brać to pod uwagę. Niestety, nasi przeciwnicy tego pod uwagę nie biorą"
- ocenił.
"Ukraińcy szukają w tej chwili miejsc zbytu, dróg zbytu swojego zboża. Są wielkim eksporterem zboża. Dostarczenie tego zboża jest w ich interesie i w naszym interesie bo jeśli zboża nie będzie, pojawi się głód w Afryce i ruszy nowa fala uchodźców na Europę. I znów będą od nas żądać, żebyśmy ich przyjmowali. To jest w naszym interesie, ale to ma przejeżdżać przez Polskę. Wszystkie te wieści o tym, że są znaczące ilości zboża w mieszalniach pasz, to wieści nieprawdziwe. Mówi się, że spadek cen zboża w niektórych miejscach jest wynikiem właśnie tego"
- powiedział prezes PiS.
Polityk dodał, że eksport ukraińskiego zboża przez Polskę nie wpłynie negatywnie na interesy polskich rolników.
"Nikt nie straci, wszyscy sprzedadzą swoje zboża po naprawdę bardzo przyzwoitych cenach"
- zapewnił.
Prezes PiS odniósł się także do wypowiedzi niektórych polityków opozycji, którzy przekonywali, że Polsce grozi blackout.
"My mamy sieci. Te sieci dzięki systemom komputerowym mogą ten prąd przyjmować. Gdyby tego systemu nie było, już by dawno nie mogły go przyjmować. Gdybyśmy wybudowali dużo wiatraków, sieci i tak by nie mogły tego przyjąć. To jedno wielkie nadużycie, jedno wielkie kłamstwo, żeby nie powiedzieć językiem nie mojego pokolenia, ściema. To jedna wielka ściema"
- powiedział Jarosław Kaczyński.
Czy w Polsce brakuje cukru?
"Cukru jest w bród. Ciągle usiłuje się stworzyć wrażenie strasznego kryzysu. Jest kryzys, jest wojna. Ale to jest kryzys nie przez nas wywołany i kryzys, w którym w sposób chwalebny uczestniczymy. W sposób chwalebny, bo jesteśmy podstawą mechanizmu pomocy"
- oświadczył polityk.