Donald Tusk w październiku 2021 r. wykazywał, że zapora na granicy polsko-białoruskiej nie powstanie, a PiS chce jedynie wydawania pieniędzy "bez kontroli". Tymczasem inwestycja właśnie dobiega końca. - Smutne jest, że zdarzają się również wśród polityków osoby, które wyrażają poglądy i interesy rosyjskie w Polsce - ocenił w programie Michała Rachonia #Jedziemy wiceprzewodniczący klubu parlamentarnego PiS Marek Suski. Jego zdaniem w naszym kraju istnieje rosyjska agentura wpływu.
Odnosząc się do rządowych planów wybudowania zapory na granicy z Białorusią, Donald Tusk w październiku 2021 r. powiedział, że "oni (PiS - red.) nie chcą zbudować żadnego muru" i "jakby chcieli, to by to zaczęli robić"
- Ten mur nie powstanie ani w ciągu roku, ani w ciągu trzech lat, bo nie jest wcale intencją zbudowanie dobrych, skutecznych zapór. Ich intencją jest robienie emocjonalnych spektakli i wydanie blisko 2 mld zł bez żadnej kontroli
- ocenił Tusk.
Tymczasem kilka dni temu wiceszef MSWiA Błażej Poboży podkreślił, że inwestycja nie tylko dobiega właśnie końca, ale będzie również oddana w terminie. - Tak jak zakładaliśmy, jak deklarowaliśmy od samego początku, ten najważniejszy element, czyli właśnie zapora inżynieryjna, stalowe panele na długości ponad 180 km będą stały do końca czerwca - poinformował.
#Jedziemy. Polski rząd zabezpieczył granicę z Białorusią. Opozycja oburzona i protestuje#wieszwięcej
— tvp.info 🇵🇱 (@tvp_info) June 22, 2022
Zobacz więcej: https://t.co/OFW6kyMgwo pic.twitter.com/ucrZ0nnJB9
Do wspomnianych wyżej słów szefa PO odniósł się w programie Michała Rachonia #Jedziemy wiceprzewodniczący klubu parlamentarnego PiS Marek Suski.
- Decyzja (o budowie muru - red.) była w stu procentach słuszna, broniąca naszych granic. Dzisiaj widzimy, że był to element wojny hybrydowej, wojny z Europą, wojny z Polską prowadzonej w przypadku naszej granicy przez Rosję za pośrednictwem Białorusi. To było przygotowanie do agresji na Ukrainę, próba demontażu bezpieczeństwa europejskiego, zdestabilizowania Polski i, na szczęście, to się nie udało. Jednocześnie pewne sukcesy Rosja osiągnęła, bo w Polsce stała się rzecz budząca zdziwienie: część polskich elit i obywateli wystąpiła przeciwko bezpieczeństwu naszego kraju. To jest niewątpliwy sukces Putina
- ocenił poseł PiS.
Zdaniem Suskiego, w Polsce istnieje rosyjska agentura wpływu.
- Po 1989 roku co prawda armia rosyjska wyszła, ale bardzo wielu agentów pozostało. Ci ludzie są, wielu z nich żyje i funkcjonuje. Te wpływy zawsze były przez Rosję w Polsce utrzymywane. Nie ma co się dziwić, że mamy sytuację, w której rosyjskie interesy są w Polsce eksponowane. Smutne jest, że zdarzają się również wśród polityków osoby, które wyrażają poglądy i interesy rosyjskie w Polsce
- stwierdził.
Jak dodał, "pewna grupa ludzi od wielu miesięcy robi to, co wskazuje propaganda rosyjska".