Koszulka "RUDA WRONA ORŁA NIE POKONA" TYLKO U NAS! Zamów już TERAZ!

Ogród barbarzyńców

Wczorajsze rosyjskie uroczystości z okazji sowieckiego Dnia Zwycięstwa w Warszawie na Cmentarzu Mauzoleum Żołnierzy Sowieckich przy ulicy Żwirki i Wigury 51 (zakończone polaniem rosyjskiego ambasadora czerwoną farbą, ale to już inna historia) w ogóle nie powinny mieć miejsca.

Sprawy by nie było, gdyby nie istnienie w Warszawie sowieckiego mauzoleum z wielkim pomnikiem ku czci żołnierzy Stalina oraz cmentarzem, na którym pochowano przeszło 21 tys. poległych w walkach z Niemcami czerwonoarmistów. Na pomniku widnieje napis „Pamięci żołnierzy Armii Radzieckiej poległych o wyzwolenie Polski spod okupacji niemieckiej w latach 1944–1945”. Myślę, że o takie samo wyzwolenie Polski, co w 1944 i 1945 r., chodziło im również 17 września 1939 r., jak i w kwietniu 1940 r. w Katyniu. Ten pomnik należy zlikwidować, a poległych krasnoarmiejców można przecież przenieść na założony gdzieś poza Warszawą cmentarz wojenny. A przy ulicy Żwirki i Wigury, niemal w centrum miasta, umiejscowić mauzoleum i pomnik Bitwy Warszawskiej. I gdybyśmy o tym pomyśleli parę lat temu, dzisiaj nawet czerwony ambasador Andriejew nie wpadłby na pomysł czczenia barbarzyńców w stolicy naszego kraju.
 

 

 



Źródło: Gazeta Polska Codziennie

#Gazeta Polska Codziennie

Igor Szczęsnowicz