Miałem okazję odbyć kilka dłuższych spotkań ze Sławomirem Petelickim. Trudno zatem powiedzieć, bym dobrze znał generała. Jednak nawet moje ograniczone kontakty z nim wystarczyły, bym doświadczył jego skłonności do gwałtownych zmian nastroju. Moja intuicja psychologiczna zatem nie wyklucza możliwości popełnienia przez generała samobójstwa.
Z drugiej jednak strony należy mieć świadomość, że polska prokuratura często działa nader
nieudolnie. Prokuratorzy nawet na zdarzenia nadzwyczajne reagują
rutynowo, z chęcią wpasowując się w ramy reżimu biurokratycznego. Można mieć wątpliwości,
czy gdyby śmierć gen. Petelickiego była profesjonalnie i kreatywnie sfingowana jako samobójstwo, to policja, biegli i mizerne polskie tajne służby byłyby w stanie odtworzyć prawdziwą wersję wydarzeń.
Źródło: Gazeta Polska Codziennie
Chcesz skomentować tekst? Udostępnij treść i skomentuj w mediach społecznościowych.
Andrzej Zybertowicz